wtorek, 30 grudnia 2014

nr 3 z cyklu „w mojej głowie – ARCHITEKTURA” – kościół NMP w Gdańsku-Przymorzu

Na Mazury w końcu zawitał śnieg. I choć Boże Narodzenie białe nie było, inne jego aspekty (czyt. pyszne i sycące dania) dopisywały! Pora chwilę odpocząć od świątecznego jedzenia….w sumie od jedzenia w ogóle ;)
Na koniec roku serwuję Wam więc wpis architektoniczny – prezentuję kościół, który intrygował mnie przez całe lata pobytu w Trójmieście. Jesienią postanowiłam w końcu go odwiedzić i uwiecznić na fotografiach, by pokazać Wam jak interesujący to obiekt. Warto się do niego wybrać - można dostrzec tu mnóstwo ciekawych, bardzo konsekwentnych i spójnych rozwiązań, których często próżno szukać w zupełnie nowych świątyniach. 

Zapraszam serdecznie do obejrzenia relacji, a przy okazji życzę Wam radosnych ostatnich dni roku i wesołej zabawy sylwestrowej - jakkolwiek planujecie spędzić ten wieczór! :)

środa, 24 grudnia 2014

Świąteczne pozdrowienia

Wszystkim Czytelnikom i Przyjaciołom bloga życzę wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia! Mam nadzieję, że każdy z Was spędzi ten wyjątkowy czas w zdrowiu, spokoju i wesołym towarzystwie Najbliższych :) Oby schyłek grudnia przyniósł same pozytywne emocje - niech w sercach zagości radość, a na stołach pyszne jedzenie! ;)

Wszystkiego co najlepsze! Ania



niedziela, 21 grudnia 2014

wigilijna zupa grzybowa z drożdżowymi bułeczkami buraczkowo-parmezanowymi

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Czekam na nie z utęsknieniem - koniec grudnia jest zawsze magiczny! Jak już kiedyś wspominałam, w czasie Bożego Narodzenia to nie ja podaję do stołu. W tym okresie mam przyjemność być częstowana przez Rodziców :) Dlatego na blogu ciężko jest znaleźć typowo tradycyjne dania, nie mam w nich zbyt wielkiego doświadczenia - może w tym roku podbiorę od Mamy receptury i podzielę się nimi z Wami przy okazji następnych Świąt? Kto wie...
Ale zrobiłam jeden wyjątek, no oprócz pierniczków ;). Na potrzeby grudniowego numeru Magazynu Obsesje przygotowałam wigilijny duet - zupę grzybową z buraczkowymi drożdżowymi bułeczkami. W moim domu na Wigilię je się co prawda barszczyk z uszkami (mój nr 1 tego dnia!), niemniej jednak postanowiłam zmierzyć się z innym rodzajem postnej zupy. W towarzystwie ciepłych i pachnących bułeczek (będę je na pewno robić przez cały rok!) smakuje bardzo dobrze.

Wszystkim Wam życzę w najbliższych dniach miłych i radosnych przygotowań do Świąt! :) Do spisania!

czwartek, 18 grudnia 2014

sałatka z pieczonym buraczkiem i mandarynkami

W grudniu zawsze objadam się mandarynkami. Nie zapominam też o ulubionych buraczkach :) Znalazłam sposób na połączenie tych dwóch przyjemności - od czasu do czasu serwuję sobie taką oto sałatkę! Przed świętami to dobry sposób na lekki i szybki posiłek. Czas przed Bożym Narodzeniem jest przecież zawsze zabiegany, a brzuchy i tak zdążą się jeszcze wypełnić - póki nadejdzie wielkie obżarstwo warto w najbliższych dniach postawić na bardziej lekkostrawne dania ;)

niedziela, 14 grudnia 2014

pierogi ze szpinakiem, kurczakiem i fetą

Pewnie większość z Was myślami jest już przy wigilijnych pierogach z kapustą i grzybami, ale póki jeszcze Święta na dobre nie nadeszły, proponuję mniej postną wersję tego dania :) Ostatnio rozlubowałam się w lepieniu ciasta - to bardzo relaksujące zajęcie! Pierogi przestały mi się też kojarzyć z ciężką i tłustą potrawą podawaną w każdym przydrożnym barze - domowe wychodzą naprawdę pysznie, a ich stopień "lekkości" możemy kontrolować i zmieniać według upodobania. Pole do popisu jest bezkresne!

Dobrej niedzieli :)

czwartek, 11 grudnia 2014

muffinki żurawinowe

Pamiętam swoje początki fascynacji kuchnią. Przechodziłam wtedy okres oczarowania muffinkami - piekłyśmy je z koleżankami pod wszelkimi możliwymi postaciami. Jadłyśmy na uczelni, nosiłyśmy na imprezy, rozdawałyśmy w ramach prezentów. Później zauroczenie przeszło stopniowo na sałatki, zupy i tarty, a babeczki w codziennym menu zaczęły pojawiać się coraz rzadziej. Teraz już tylko raz na kilka miesięcy sięgam po papilotki lub specjalną blachę... ale zawsze z sentymentem! :)
Dziś prezentuję słodkie muffinki żurawinowe - kiedy tylko dostanę te świeże owoce, staram się choć część z nich wykorzystać w tym właśnie deserze. Kto przepada za babeczkami, koniecznie musi wypróbować poniższą wersję.

niedziela, 7 grudnia 2014

nr 4 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE KSIĄŻKI" Jamie Oliver i Jego 15 MINUT W KUCHNI

Dziś słów kilka o jednej z książkowych pozycji młodego brytyjskiego kucharza. Jamiego Olivera zna chyba każdy, choćby ze słyszenia :) Nie jestem w stanie zliczyć ilości wydanych przez Niego książek. Sama mam na swojej półce "tylko" 2 egzemplarze (15 oraz 30 minut w kuchni - z tej drugiej pozycji mam już swoje ulubione dania, TO i TO). Tym razem prezentuję wersję bardziej ekspresową, czyli gotowanie w kwadrans! Sama mistrzem szybkości w kuchni nie jestem i poniższa sałatka zajęła mi ciut więcej niż autorowi, za to jej smak wynagradza w 100% dodatkowe minuty przy blacie. No i w końcu przekonałam się jak smakuje bulgur - ta kasza jest pyszna!

wtorek, 2 grudnia 2014

ekspresowy makaron z łososiem, kaparami i dużą ilością koperku

Bardzo lubię makaron! I pewnie nie jestem zbytnio odosobniona w swoich upodobaniach. Staram się jeść jego różnorodne rodzaje i eksperymentować z sosami trochę mniej tradycyjnymi niż bolognese :) I choć połączenie łososia z kaparami i koperkiem nie jest wyjątkowo odkrywcze, wpadłam na nie dopiero niedawno.
Na początek grudnia proponuję więc Wam szybkie (bo dosłownie 10 minutowe!) i pożywne danie z pastą w roli głównej. Radzę nie oszczędzać na makaronie - jego dobra jakość na pewno odwdzięczy się nam lepszym zdrowiem i samopoczuciem ;) 

P.S.TUTAJ znajdziecie przepis na inny rybny makaron - równie ekspresowe, choć wymagające nieco więcej składników, spaghetti alla puttanesca z tuńczykiem i oliwkami. Mniam!




piątek, 28 listopada 2014

krem muszkatołowy z gruszką i porem

Listopad chyli się ku końcowi. Pewnie większość z Was się cieszy - zewsząd słyszę, że to najgorszy miesiąc w roku... a ja się nie zgadzam, listopad lubię i lubić będę! :) Długie wieczory spędzam przy puzzlach i lekturach, a z zimnem walczę gorącymi zupami. Jedną z nich polecam Wam dzisiaj. Pierwszy raz robiłam krem z dodatkiem gruszki i muszę przyznać, że polubiłam ten smak. Danie jest dość delikatne, lekko słodkawe, ale mimo wszystko wytrawne. Szybkie w wykonaniu, warto więc postawić na jego porcję w ramach obiadokolacji w środku tygodnia. Spróbujcie sami! 

Dobrego piątku i całego weekendu. Do spisania w grudniu :)

wtorek, 25 listopada 2014

czas nastawić ciasto na bakaliowe pierniczki!

W zeszłym roku prezentowałam Wam poniższe pierniczki na świątecznej kartce. Przy okazji obiecałam przepis na kolejne Boże Narodzenie :) I oto do Gwiazdki pozostał miesiąc i to najwyższy czas, by przygotować ciasto. Będzie leżakowało parę tygodni (a mogłoby i parę miesięcy!), dzięki czemu ciastka nabiorą głębokiego smaku. To moje ulubione pierniczki - piekę je od dobrych kilku lat. Cenię je za dużą ilość bakalii, dobrą konsystencję i ładny, bardzo naturalny wygląd. Niech nie przerazi Was ilość składników - zaszalejcie, przecież te słodycze piecze się raz w roku! :) 

P.S. To, że dziś zrobiło się świątecznie, nie oznacza, że tak już będzie na blogu do końca grudnia ;) W odróżnieniu od Mamy i Taty nie jestem mistrzem świątecznych potraw - delektowanie się nimi pozostawiam więc już na sam czas rodzinnego Bożego Narodzenia. W kolejnych postach wracam więc z codziennymi sałatkami, zupami, tartami i innymi pysznościami. No może gdzieś tam uda mi się przemycić jeszcze mały bożonarodzeniowy wpis...kto wie! ;) Do spisania.

sobota, 22 listopada 2014

na weekendowe śniadanie: pieczona frittata ze szpinakiem, pomidorami i serem kozim

Sobotnie i niedzielne śniadania należą do najprzyjemniejszych, to pewnie potwierdzi każdy :) Przede mną jeszcze mnóstwo porannych posiłków do wypróbowania i podzielenia się z Wami (m.in. wciąż chodzą za mną domowe bajgle z łososiem, czy jajka w koszulkach!), tymczasem polecam poniższe danie jako niezawodny sposób na udany początek weekendu. Zostawiam Was z tym przepisem i sama idę kroić pomidory.

Miłego dnia!

wtorek, 18 listopada 2014

pieczone roladki z indyka z suszonymi figami i fetą

Coraz częściej jadam indyka. Zaczynam dostrzegać go po latach, ukrytego dotychczas skrzętnie za wszędobylskim bratem kurczakiem ;) Mam wobec niego kilka kulinarnych planów, ale postanowiłam zacząć od czegoś bardzo prostego. Pomysł na roladki przyszedł dość spontanicznie - dostałam w prezencie z podróży pyszne chorwackie suszone figi. Postanowiłam połączyć je z niezawodną fetą i stworzyć nieskomplikowany farsz świetnie pasujący do drobiu. Może przyrządzanie tej potrawy nie jest ekspresowe, za to danie na pewno można zaliczyć do smacznych i zdrowych. 

sobota, 15 listopada 2014

szarlotka kontra... szarlotka!

Tym razem serwuję dwie szarlotki :) Nigdy wcześniej nie robiłam tego ciasta sama, nie należało do moich ulubionych deserów - postanowiłam więc nadrobić, z nawiązką. Upiekłam (na szczęście w odstępach pozwalających na racjonalną konsumpcję) dwa rodzaje i powiem Wam, że ciężko mi stwierdzić, która wersja bardziej przypadła mi do gustu... Przede wszystkim na nowo odkryłam ten smak i mam zamiar sięgać po niego częściej. Wybór będzie chyba zależał od nastroju. Pierwszy wariant bazuje na żółciutkim cieście i duszonych owocach. Druga szarlotka jest natomiast wysoka i bardziej krucha, jabłka są chrupkie i soczyste. Jednym słowem - co kto lubi :)

Dobrego weekendu.

wtorek, 11 listopada 2014

nr 2 z cyklu "w mojej głowie - ARCHITEKTURA" - SŁUŻEWSKI DOM KULTURY w Warszawie

Na koniec długiego weekendu garść zdjęć z wrześniowego otwarcia Służewskiego Domu Kultury. Mnie ta niewielka, przyjazna przestrzeń w środku betonowego osiedla bardzo zauroczyła. Życzyłabym sobie, żeby w Gdańsku również powstawały tego typu ośrodki. Tymczasem prezentuję warszawską realizację - mam nadzieję, że Wam również podoba się taka architektura! :)

Dobrego świątecznego popołudnia.


sobota, 8 listopada 2014

pasta z pieczonej papryki i orzechów włoskich

Na powitanie długiego weekendu propozycja pysznej i zdrowej pasty do pieczywa. Dobrze sprawdza się jako dodatek do wędliny lub kleks na imprezowych grzankach :) Składników ma sporo, ale warto nie pominąć żadnego - smarowidło ma wtedy głębszy smak. Przepis przypadł do gustu Czytelnikom Magazynu Obsesje - mam nadzieję, że spodoba się i Wam!

Życzę Wam dobrego weekendu! Postaram się pod jego koniec dostarczyć trochę materiału do poczytania - szykuje się kolejny architektoniczny wpis :) 

środa, 5 listopada 2014

gulasz wołowy z pieczarkami i kaszą jęczmienną

Dziś danie z serii tych tradycyjnych. Bardzo rzadko przyrządzam gulasz - wychodzę chyba z założenia, że i tak nie zrobię tak pysznego, jak moi Rodzice ;) W ogóle moja kuchnia jest raczej mało polska... czasem żałuję, czasem nie. Muszę przyznać, że najważniejsza jest dla mnie sama radość gotowania, pochodzenie potraw schodzi na dalszy plan. 
Ale wróćmy do gulaszu ;) Ten jest wyjątkowo dobry i pożywny. Zestawiłam go z kaszą jęczmienną (która do tej pory kojarzyła mi się wyłącznie ze znienawidzonym krupnikiem!), co dało rozgrzewający, pełnowartościowy jesienny obiad. Polecam!

niedziela, 2 listopada 2014

trochę czerni i bieli...

Choć w opozycji do większości ludzi lubię listopad, to pierwsze jego dni zawsze należą do nostalgicznych. Pomyślałam więc, że zamiast przepisu tym razem umieszczę kilka zdjęć w czerni i bieli. Wciąż myślę o zastosowaniu tej kolorystyki w fotografii kulinarnej (to dopiero wyzwanie!), ale na razie zdecydowałam się postawić na architekturę. Zachęciła mnie do tego świetna dziewczyna i fotografka, Natalia z foto-terapii, rzucając mi wyzwanie na społecznościowym portalu. Próbę podejmuję na blogu - Dziękuję Natalia za mobilizację! :)

Tak więc na dziś garstka zdjęć i życzenia spokojnej niedzieli.

czwartek, 30 października 2014

krem z buraczków i soku jabłkowego z curry

Moje myśli znów krążą głównie wokół buraczków ;) W planach kilka eksperymentów, których nie mogę się już doczekać! W oczekiwaniu na ich realizację prezentuję nietuzinkową zupę krem z wykorzystaniem mojego ulubionego warzywa. Przepis nie należy do ekspresowych, za to głęboki smak dania w pełni wynagradza dłuższy czas oczekiwania na degustację. Nie wiem jak Wy, ale ja w buraczkach jestem zakochana po uszy! I będę do znudzenia Wam o tym przypominać ;)

niedziela, 26 października 2014

wytrawne ciastka z serem pleśniowym i figami

Dziś przepis na coś nieco innego, niż zazwyczaj. Poniżej prezentuję ciastka, które świetnie sprawdzają się jako przegryzka do filmu czy przystawka na imprezie. Są pysznym dodatkiem do czerwonego wina, a ich receptura pozostawia pole do niekończących się wariacji - bo jeśli nie macie pod ręką świeżych fig, możecie użyć innych owoców lub pójść "na łatwiznę" i dodać ulubiony gotowy dżem ze słoiczka (byle nie mocno słodki! ;)). Do tego przepisu będę wracała często, bo po pierwsze bardzo lubię i sery pleśniowe i figi, a po drugie nie mam wielu sprawdzonych i szybkich przepisów na przekąski - tego mi brakowało!

Spokojnej niedzieli :) 

czwartek, 23 października 2014

nr 4 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE MIEJSCA" warszawska MĄKA I WODA

Ech... obiecywałam sobie, że w kolejnym poście powrócę w trójmiejskie klimaty - tymczasem trzeci z czterech wpisów o ciekawych miejscach poświęcam znów stołecznemu lokalowi. Nie to, żebym nie miała w Gdańsku czy Gdyni swoich ulubionych restauracji, ale prawda jest taka, że to właśnie na wyjazdach najczęściej je się poza domem ;) Choć prezentowana wizyta w Warszawie miała miejsce dobre parę miesięcy temu, wciąż wspominam pyszne ravioli z rozpływającym się jajkiem i kremowy budyń czekoladowy z solą morską. Naprawdę warto odwiedzić to miejsce!

Dobrego czwartku :)

sobota, 18 października 2014

delikatny deser z bakaliami

Zazwyczaj mało eksperymentuję z deserami, wciąż nie czuję się pewnie w dobieraniu słodkich składników. Ale tym razem zaryzykowałam i całkiem się to opłaciło! Poniżej przedstawiam delikatny deser na bazie mascarpone i bakalii. Jest prosty w wykonaniu i mniemam, że całkiem zdrowy ;) Przypadł też do gustu Naczelnej Magazynu Obsesje, umieściła go w najnowszym numerze e-czasopisma - zajrzyjcie do niego w wolnej chwili (oprócz mojego przepisu znajdziecie TU trochę różnorakiej lektury o szczęściu).

P.S. Wszystkim życzę dobrego weekendu, a przy okazji serdecznie pozdrawiam Czytelniczki bloga - konstruktorki z jednej z trójmiejskich pracowni. Dziewczyny, dziękuję Wam za wizyty na stronie i mierzenie się z prezentowanymi daniami! :)


środa, 15 października 2014

na niedzielne śniadanie: chleb ze szpinakiem i orzeszkami pinii + jajka sadzone na szynce

Wiem, że dziś dopiero środa...ale myśleć o weekendowych śniadaniach nikt mi nie zabroni, bo to jedne z moich ulubionych posiłków w ciągu tygodnia! ;) Ostatnio postanowiłam upiec inny chleb, niż ten na zakwasie, który gości w moim domu od kilku miesięcy. Szpinakowy bochenek idealnie zgrał się z banalnie prostymi jajkami sadzonymi (aż głupio podawać przepis!). O ile na chleb trzeba chwilę poczekać (z tego powodu najbardziej poleca się na drugie śniadanie, lub pierwsze lekko spóźnione - i to nie dlatego, że musi wyrastać, bo nie musi, ale dlatego że zwyczajnie potrzebuje się zrumienić), to jajka robią się błyskawicznie - nic prostszego!

niedziela, 12 października 2014

lasagne z dynią, suszoną szynką i szałwią

Nie wszyscy członkowie mojej Rodziny przepadają za dynią. Na szczęście ja należę do tych, którzy bardzo ją lubią! :) W dyniowym sezonie staram się zawsze przyrządzić kilka dań z jej udziałem. Minionej jesieni przygotowałam rozgrzewające curry (klik) oraz dynię faszerowaną (klik). W tym roku postawiłam na makaronową wariację - bo przecież lasagne jest zawsze świetnym pomysłem na obiad! Dyniowa wersja jest zdecydowanie delikatniejsza od klasycznej - bardziej przypasuje miłośnikom stonowanych smaków, niż fanom wyrazistego jedzenia. Ci drudzy mogą ewentualnie podkręcić potrawę ostrzejszymi przyprawami lub po prostu, w ramach ukłonu w stronę tradycji, dorzucić do składu przesmażone mięso mielone.

O, to tyle w temacie dyni! ;) Dobrej niedzieli.

środa, 8 października 2014

nr 3 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE KSIĄŻKI" SMAK ŻYCIA Agnieszki Maciąg

Dawno nie prezentowałam żadnej książki, a przecież tak dużo pozycji jest wartych polecenia! Dziś przyszła pora na Agnieszkę Maciąg i Jej pierwszą kulinarną publikację - "Smak życia". Ostrzę sobie zęby na Jej najnowszy tytuł "Smak miłości" (czy to już czas by pisać list to św.Mikołaja?!;)), tymczasem poniżej przybliżam Wam zawartość debiutanckiego tomu o gotowaniu i prezentuję dwa przepisy, które złączyłam w jeden bardzo smaczny obiad! Kurczak imbirowo-miodowy i sałatka tabouleh w stylu arabskim świetnie współgrają na talerzu, a przy tym są bardzo zdrowe i pożywne. Przekonajcie się sami :)

piątek, 3 października 2014

dżem wieloowocowy z migdałami i wanilią

Jest piątkowy wieczór!!! I zaraz ruszamy na weekendowy wypad z Przyjaciółmi :))) W drodze do samochodu muszę tylko znieść ciężkie słoiki do piwnicy - kolejne zimowe zapasy. Wobec tego dżemu mam ogromne oczekiwania - na gorąco smakował przepysznie, więc chyba jest szansa, że na zimno też taki będzie. 

Lubię robić dżemy. Taka mnie naszła refleksja ;)
Życzę Wam dobrego, słonecznego weekendu. Do spisania po niedzieli!

P.S. Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość - bezpłatne zwiedzanie Europejskiego Centrum Solidarności, o którym pisałam Wam kilka postów temu, zostało przedłużone do końca października. Koniecznie skorzystajcie z tej okazji!

środa, 1 października 2014

tarta cebulowa (na spodzie drożdżowo-twarogowym) z pesto ziołowo-migdałowym

Ta tarta zaintrygowała mnie przede wszystkim swoim wyglądem, co do smaku miałam lekko mieszane uczucia ;) Ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie! Danie, choć oryginalne, jest wyjątkowo dobre i bardzo pożywne. Drożdzowo-twarogowe ciasto trafiło do grona ulubionych, a migdałowo-ziołowe pesto zdążyłam już nie raz powtórzyć w kuchni. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że farsz nie musi koniecznie zawierać śmietany, żeby miał dobrą konsystencję po pieczeniu - wypełnienie oparte na greckim jogurcie też się świetnie sprawdza.

Życzę Wam dobrego dnia - rety, już mamy październik!!! 

niedziela, 28 września 2014

zapiekane owoce z sosem czekoladowo-rozmarynowym

Dziś przepis mistrzowski (może powinnam stworzyć taką zakładkę?!)!!! Nie wiem czy jest ktoś, komu ten deser by nie zasmakował :) Mi bardzo mocno przypadł do gustu i jestem pewna, że będę go często serwowała w ramach jesiennych podwieczorków. Owoców możemy użyć dowolnych, choć myślę, że brzoskwinie, śliwki, gruszki i figi to absolutny hit w połączeniu z czekoladowo-rozmarynowym sosem.

W Trójmieście zapowiada się piękna niedziela - Wam wszystkim życzę słonecznego dnia :)

czwartek, 25 września 2014

nr 1 z cyklu "w mojej głowie - ARCHITEKTURA" - EUROPEJSKIE CENTRUM SOLIDARNOŚCI w Gdańsku

Cykl o architekturze miałam zacząć od zupełnie innego budynku, ale doszłam do wniosku, że stołeczny dom kultury może jeszcze chwilę poczekać. Ze względu na duże przywiązanie do Trójmiasta, to właśnie tutejsza budowla inauguruje nowy typ wpisów. Obiecuję minimum tekstu, ale małej ilości zdjęć nie mogę tym razem zagwarantować :) Europejskie Centrum Solidarności to jeden z piękniejszych i bardziej fotogenicznych budynków jakie dane mi było do tej pory widzieć i fotografować. 

Zapraszam Was na spacer po nowym kulturalnym punkcie na mapie Gdańska. Mam nadzieję, że obszerna fotorelacja zachęci Was do odwiedzenia tego miejsca - muzeum, do końca września, możecie jeszcze obejrzeć bez uiszczania opłaty. Naprawdę warto z tego skorzystać!

niedziela, 21 września 2014

faszerowana cukinia na pomidorowym makaronie

Moja Mama robi pyszne faszerowane warzywa - zamiennie paprykę i cukinię. Farsze zawsze wynikają z aktualnego stanu lodówki i kuchennych szafek. Postanowiłam pójść Jej śladem i niewielkim nakładem składników oraz kosztów przyrządziłam proste danie. Jako bazę dodałam makaron, potrawa jest więc sycącym i pełnowartościowym obiadem. Składniki można mnożyć, lub ujmować (wegetarianie mogą pokusić się o wersję z grillowanymi warzywami zamiast mięsa) - zachowując prostą zasadę przygotowania, faszerowaną cukinię można przyrządzić na milion sposobów!

Dobrej niedzieli :)

środa, 17 września 2014

syrop cytrusowo-lawendowy

Powoli włączam tryb "przetworowy". W garnku dochodzi wieloowocowy dżem z pysznymi dodatkami, a na półkę trafiło kilka buteleczek z cytrusowym syropem do herbaty. W planach na najbliższe tygodnie jeszcze trochę wekowania. Tej zimy będę uzbrojona po zęby w domowe słoiki! Tylko jakby miejsca na nie brak... ale to żadna przeszkoda - i tak większość rozdam w prezencie. 
A tymczasem zrobiłam zakusy na świeżą, osiedlową dostawę fig - na nie czekałam całe lato! Najbliższe dni upłyną więc pod znakiem tych owoców. Będę dzielić się efektami :)

niedziela, 14 września 2014

zupa krem ze świeżych pomidorów

Bardzo lubię zupę pomidorową i żałuję, że dopiero niedawno zrezygnowałam z przygotowywania jej na bazie gotowych przecierów. Krem ze świeżych pomidorów cenię dużo bardziej za jego naturalny i delikatny smak. A sama świadomość, że zjadam danie zawierające 100% warzyw dodatkowo uatrakcyjnia mi tę potrawę. Przyrządzenie zupy zajmuje około pół godziny, więc to świetna propozycja na obiad w środku tygodnia.

Polecam przy okazji prezentowaną już kiedyś zupę krem z pomidorów pieczonych - znajdziecie ją TUTAJ. To wersja dużo bardziej aromatyczna i wymagająca nieco więcej starań, ale również warta wypróbowania! :)

czwartek, 11 września 2014

z wizytą w klimatycznym i smacznym Toruniu...

Dziś obiecana relacja z odwiedzin w mieście leżącym niecałe 2 godziny drogi od Gdańska. Mieście, które urzeka swoją atmosferą i częstuje mnóstwem pyszności! Specjalnie dla Was ranking ciekawych miejsc - gdzie na śniadanie, lody, kawę i obiad w Toruniu? Odpowiedzi na te pytania i dużą garść zdjęć znajdziecie w poniższym wpisie. Miłego oglądania :)

Tymczasem dobrego czwartku. Już jutro piątek i upragniony weekend! :)

poniedziałek, 8 września 2014

spaghetti z mięsnymi klopsikami i grillowanymi warzywami

Coraz częściej moje myśli biegną ku rozgrzewającemu jedzeniu. Mam ogromną ochotę na gorące zupy czy sycące makarony z sosami. Powoli moja kuchnia przestawia się na tryb jesienny. Na początku września, specjalnie dla Magazynu Obsesje (klik), przygotowałam poniższe spaghetti - jego smak jest idealny na zbliżające się, coraz krótsze wieczory. Wegetarianie mogą spokojnie zaserwować sobie wersję makaronu z samymi grillowanymi warzywami i pomidorowym sosem. Ale przede wszystkim polecam pełną wersję dania - mięsne klopsiki są bardzo smaczne i pożywne.

Dobrego początku tygodnia :)

czwartek, 4 września 2014

krucha tarta z węgierkami i orzechami laskowymi

Cieszę się z każdego kolejnego słonecznego i ciepłego dnia, ale nie ukrywam, że czekam też na nostalgiczną jesień, której przyjście od lat uwielbiam obserwować. W tym roku obiecałam sobie uwiecznić jej zalążki, może nawet na zwyczajnej kliszy... Mam nadzieję, że mi się uda. Tymczasem, z początkiem miesiąca objadam się węgierkami i w końcu przyrządziłam swoją ulubioną wrześniową tartę, którą pałaszowałam w sezonie jeszcze przed założeniem bloga! Nigdy nie byłam wielką miłośniczką śliwek, ale dziś już muszę przyznać, że pretendują one do ścisłego grona moich najsmaczniejszych owoców. A już na pewno są najbardziej fotogeniczne! :)

P.S. Inne ciasto z wykorzystaniem śliwek możecie znaleźć TUTAJ. A troszkę odmienną propozycję jesiennej tarty, tym razem z jabłkami i pistacjami, znajdziecie pod TYM adresem.

Dobrego, spokojnego czwartku!

poniedziałek, 1 września 2014

I po wakacjach... więc na pocieszenie: grillowany kurczak, pieczone frytki z batatów i chutney ananasowo-kolendrowy!

Ostatni weekend wakacji (tych przysłowiowych, bo przecież lato jeszcze trwa, a lipiec i sierpień już dawno nie są dla nas czasem wolnym, tylko normalnymi miesiącami pracy) spędziliśmy totalnie beztrosko. Całą, bardzo zresztą słoneczną i ciepłą sobotę spacerowaliśmy po Toruniu (relacja wkrótce - mam Wam do polecenia kilka naprawdę fajnych miejsc!), niedziela natomiast była dniem radosnej krzątaniny w kuchni. Powstało kilka nowych dań, którymi dzielić się będę z Wami w kolejnych wpisach. Wrześniową blogową aktywność zacznę od przepisu na tego kurczaka - palce lizać! :)



czwartek, 28 sierpnia 2014

ryżowe placki z łososiem i szpinakiem podane z sosem czosnkowo-cytrynowym

Lubię ryż, łososia, szpinak, jogurt, czosnek, cytrynę i szczypiorek... I to bardzo! :) Dlatego poniższe placki są dla mnie strzałem w dziesiątkę i super alternatywą dla tart, makaronów, czy ziemniaczanych zapiekanek. Przypadły też do gustu mojemu Mężowi (któremu przy okazji dziękuję za pomoc przy zdjęciu!) - a to oznacza, że nawet bezmięsny obiad, może być posiłkiem pożywnym i smacznym ;) Yeah!

Słonecznego dnia!


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

fotowspomnienia ze słonecznej Grecji i przepis na prosty domowy ser jogurtowy

U schyłku lata zaczyna brakować pogody, więc postanowiłam podzielić się z Wami jej pełnią w fotorelacji z czerwcowego wypadu do Grecji. W tym kraju byłam po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni! I choć nie była to wyprawa kulinarna, wróciłam pełna pozytywnej energii i wspomnień kolorowych widoków. Dziś chętnie stanęłabym w bijącym ciepłem słońcu, zmrużyłabym oczy w kontrastowym świetle, zerwałabym owoce prosto z drzewa i kupiła przesłodką baklavę w lokalnej cukierni. Ale z racji tego, że to kompletnie niemożliwe ratuję się choć obrazkami i domowym serkiem z greckiego jogurtu, na który przepis podaję na końcu wpisu. Robi się sam przez 5 dni (!!!), a smakuje najpyszniej i najnaturalniej w świecie :)

Miłego oglądania i dobrego początku tygodnia!

czwartek, 21 sierpnia 2014

czekoladowe ciastka z chilli

Druga edycja Restaurant Day była bardzo udana! Na razie regeneruję siły i wkrótce przedstawię Wam obszerną fotorelację, tymczasem spieszę z przepisem na mocno czekoladowe ciastka z nutą szczypiącego i rozgrzewającego chilli. Koniecznie spróbujcie je upiec - są bardzo proste w wykonaniu i smakują naprawdę pysznie!

Dobrego dnia :)

sobota, 16 sierpnia 2014

pozdrowienia z kuchni! :)

Wpadam tu dziś na moment - wszystkie poniższe sprzęty już się grzeją na jutrzejszy Restaurant Day! Przybywajcie :) Wszystko dla Was! A to jedynie 1/4 całego menu - Dziewczyny też już od dawna pracują w swoich kuchniach. Wracam do pichcenia, a Wam życzę spokojnej soboty. Do zobaczenia jutro :)))


czwartek, 14 sierpnia 2014

sałatka z grillowanym melonem

Choć ranki i wieczory są już coraz chłodniejsze, a okres wakacyjny chyli się ku końcowi, staram się zatrzymać w domu jak najwięcej letniej atmosfery i w porze obiadowej wciąż serwuję szybkie i lekkie sałatki. Ta poniższa skradła moje serce. Może i ser pleśniowy nie jest dietetyczny, za to z aromatyczną suszoną szynką i zdrowym grillowanym melonem komponuje się znakomicie. Naprawdę warto skusić się na to danie! 

P.S. Odliczanie do Restaurant Day trwa - zostały już tylko 3 dni! Życzę Wam miłego długiego weekendu - mój będzie całkowicie spędzony w kuchni ;) Jeszcze raz serdecznie zapraszam na kosztowanie efektów naszej pracy. Mam nadzieję, że do zobaczenia w niedzielę na Ogarnej!

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Restaurant Day - edycja druga!

Tak jak obiecałam, dziś zapowiedź wydarzenia, które już za niecały tydzień – a mianowicie druga edycja międzynarodowego Restaurant Day i naszej babskiej restauracji na świeżym powietrzu „Mi smakuje”. Mam nadzieję, że tym, którzy uczestniczyli w poprzedniej inicjatywie ponownie dopiszą apetyty, a Ci, którzy nie mogli być z nami w maju nadrobią obecnością w najbliższych dniach. Poniżej uchylam rąbka organizatorskiej tajemnicy i serdecznie zapraszam! Odliczanie trwa :)

czwartek, 7 sierpnia 2014

caldo verde, czyli portugalska zupa z jarmużem

Ostatnio robiłam porządki w zdjęciach z wakacji - z tych dotychczas najpiękniejszych, bo lizbońskich. I znów naszła mnie ochota na jakieś tradycyjne portugalskie danie. Zmierzyłam się więc po raz pierwszy z jarmużem (bardzo się cieszę, że zaczyna być coraz bardziej popularny i pojawia się choćby w sieciowych marketach) i przygotowałam caldo verde, czyli typową zupę serwowaną w zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego. Danie lekko przypomina polski kapuśniak (choć za tą zupą nigdy za bardzo nie przepadałam), ale przełamane aromatem kiełbaski i pomidorów nabiera trochę innego wyrazu. Jest pyszne!

Gdybyście mieli chęć również na portugalski deser, zajrzyjcie TUTAJ - już kiedyś prezentowałam ekspresowe kremowe babeczki wg lizbońskiej receptury .

A w najbliższy weekend pospieszę z zapowiedzią kolejnej edycji Restaurant Day - to już niedługo, bo 17 sierpnia! Wyczekujcie bliższych informacji i rezerwujcie sobie niedzielne popołudnie na wizytę na gdańskim Głównym Mieście.

sobota, 2 sierpnia 2014

ziołowa ciabatta i serowy omlet z pomidorkami

Dawno nie prezentowałam niczego typowo śniadaniowego. I w sumie w dziedzinie wymyślnych śniadań nadal nie mam jeszcze zbyt wiele do powiedzenia. Natomiast te przepisy zdecydowanie dołączyły do grona ulubionych porannych dań - ciabatta jest prosta i dość szybka, a omlet pyszny i ekspresowy. Na pewno pokuszę się też o inne ciabattowe i omletowe wariacje, bazę już mam! Będę się z Wami w przyszłości dzielić kolejnymi eksperymentami.

Spokojnego weekendu :)

poniedziałek, 28 lipca 2014

kruche ciasto z nektarynkami

Lubię proste przepisy, a ten jest najłatwiejszy pod słońcem! W końcu spróbowałam też pieczonych nektarynek - zawsze zjadałam te owoce na surowo - im bardziej zimne i chrupiące, tym lepsze! :) Ale przekonałam się do ich przetwarzania i poniższe ciasto stało się dla mnie kwintesencją lata, smakiem tegorocznych wakacji. Proste jest piękne!

Dobrego poniedziałku - niech będzie początkiem udanego tygodnia :) 

piątek, 25 lipca 2014

trudno opisać to słowami...

Nie sądzę, że mogłam trafić lepiej. Wychowując się na Mazurach zyskałam więcej, niż mogłabym kiedykolwiek przypuszczać. Czuję to zwłaszcza teraz, zaglądając tam jedynie raz na jakiś czas, zdecydowanie za rzadko... Uwielbiam te miejsca, te lasy, rodzinne grzybobrania. Mój dom, moje miasto, moich bliskich, spokojniejszy rytm. Tęsknię za tym wszystkim w zgiełku codziennych trójmiejskich obowiązków. I choć na pomorzu radzę sobie całkiem dzielnie, sercem i akcentem (;)) wciąż jestem w tej zielonej krainie. Tyle pięknych wspomnień jest z nią związanych...

Trochę się rozczuliłam, a przecież miałam tylko podać przepis na makaron z kurkami, własnoręcznie zebranymi w czasie ostatniej wizyty w domu ;) A więc podaję, wraz z porcją leśnych zdjęć. I życzę spokojnego piątku oraz słonecznego weekendu!

wtorek, 22 lipca 2014

deser jogurtowy z mango

Dziś, wraz z Magazynem Obsesje, serwuję prosty i lekki deser. Mam nadzieję, że Wam się spodoba! Owoce w składzie można zmieniać dowolnie - wersja z truskawkami, malinami czy jagodami też jest pyszna.

Dobrego, spokojnego wtorku :)


piątek, 18 lipca 2014

pizza z ratatouille, oliwkami i suszoną szynką

Kamień do pieczenia pizzy to zdecydowany hit kulinarny ostatnich miesięcy :) Zaraziliśmy nim już znaczną część naszych znajomych - niedługo będą go mieli już pewnie wszyscy! I dobrze, bo włoski przysmak z kamienia jest nieporównywalnie lepszy w stosunku do tego z blachy. Kto nie próbował, niech się przekona! Szczerze mówiąc to u nas pizza gości aż za często, ale przymykam na to lekko oko, starając się komponować wersje w miarę zdrowe i wartościowe. Myślę, że ta poniższa propozycja właśnie taka jest.

Dobrego weekendu! :)

wtorek, 15 lipca 2014

owoce z sosem miętowo-bazyliowym

Na szczęście pogoda się poprawia i znów można cieszyć się z lekkich, orzeźwiających przekąsek i drugich śniadań. Ostatnio kupuję bardzo dużo nektarynek, łapię też ostatnie truskawki! Owoce najczęściej jem bez dodatków, ale czasami przygotowuję do nich zielony, słodkawo-kwaśny sos. I dziś prosty przepis właśnie na niego :) Dobrego dnia!

sobota, 12 lipca 2014

pierogi z botwinką, łososiem i fetą

Ostatnio wiele rzeczy w kuchni robię po raz pierwszy. Pierwsze risotto, pierwsza kaczka, a teraz pierwsze pierogi. Przede mną pierwszy sernik, pierwsze lody i pierwsze pieczenie kurczaka w całości :))) Co chwila dopisuję jakieś "nowinki" do swojej blogowej listy - będę je powoli realizować, przetykając menu sprawdzonymi pozycjami. Wiem, że do pierogów z botwinką i łososiem wrócę nie raz - to dla mnie idealne połączenie smaków! A i samo lepienie sprawia mi dużo frajdy. Szczerze mówiąc zawsze uważałam pierogi za pracochłonne i trudne danie, ale przekonałam się że to nieprawda! Sprawdźcie i Wy jaka to prosta sprawa :)


środa, 9 lipca 2014

cytrynowe risotto z łososiem i krewetkami

Nazbierało mi się ostatnio kilka kartoników specjalnego ryżu, ale wcale się tym nie martwię. W zeszły weekend, po raz pierwszy, zrobiłam domowe risotto - dziś dopiero środa, a ja je przyrządziłam już nie raz. Pokochałam to danie!!! Mam ogromną chęć na inne kombinacje, nie ubolewam więc nad zapasami głównego składnika. Spodziewajcie się w przyszłości kolejnych propozycji, tymczasem dziś serwuję wersję cytrynową - zerknijcie jak wyszła!
Podaje ją i Magazyn Obsesje, warto zajrzeć na jego łamy - klik.

A w następnym wpisie zaprezentuję Wam w końcu pierogi z botwinką - zaraz po risotto to hit moich ostatnich kulinarnych poczynań! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...