Może i nie było mnie tu prawie cztery miesiące, ale to nie znaczy, że nic nie jadłam ;) Buraczki tradycyjnie stoją na straży mojej lodówki i tylko zachodzę w głowę dlaczego dopiero niedawno wpadłam na pomysł by dodawać je do szakszuki, którą w wersji wyłącznie pomidorowej, jadam już przecież od dobrych paru lat?! Także dziś zostawiam Was z przepisem na lekko podkręcone śniadaniowe danie - z dodatkiem buraczków, garam masala, chili, tahini i granatu. Enjoy!