czwartek, 30 stycznia 2014

sałatka czteroskładnikowa

Ta sałatka już zawsze będzie kojarzyła mi się z domem rodzinnym. Na śniadanie podawała ją moja Mama, później podjadaliśmy ją z siostrą o każdej porze dnia i nocy. Jest najprostsza na świecie, bardzo pożywna i naprawdę smaczna - mało kto nie lubi zawartych w niej składników. Rzadko robię ją w Gdańsku, ale jeśli już, dorzucam piąty kolorowy składnik - mój ulubiony szczypiorek. Maminy majonez zastępuję też najczęściej jogurtem, ale tak naprawdę i w tradycyjnej wersji bardzo mi ta propozycja odpowiada. Ta sałatka je się sama! :) Może też być dobrym rozwiązaniem na wartościową przekąskę w pracy. 

niedziela, 26 stycznia 2014

trójmiejska solniczka w indyjskiej restauracji Ganesh

Moje pierwsze tegoroczne spotkanie z trójmiejską solniczką miało miejsce na gdańskich Kowalach, w restauracji Ganesh. Choć okazuje się, że to lokal sieciowy, posiadający 8 punktów w całej Polsce, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Kuchnia indyjska też jest mi raczej obca, więc miałam pewność, że korzystając z zaproszenia dziewczyn poznam nowe smaki i aromaty. I tak się stało. Zapraszam na krótką relację!

fot. własność restauracji

środa, 22 stycznia 2014

ryżowe ciasteczka z orzechami brazylijskimi

Dziś na blogu trochę bardziej orientalnie. Orzechy brazylijskie i ryżowa mąka długo czekały na swój dzień - oto nadszedł! Te aromatyczne ciastka są naprawdę pyszne i oryginalne w smaku. Długo poleżą i świetnie smakują ze świeżo zaparzoną kawą. Jeśli wolicie inne orzechy lub zależy Wam na dodaniu ulubionych przypraw, nie ma najmniejszego problemu z modyfikacją ciastek - myślę, że mogą smakować pysznie w różnych wariacjach!

Przepis znajdziecie również na łamach Magazynu Obsesje. Zachęcam Was do zajrzenia na strony tego e-czasopisma.

P.S. A orientalne ciasteczka niech będą zapowiedzią kolejnego wpisu - już niedługo relacja z kulinarnego spotkania w indyjskiej restauracji Ganesh! 


sobota, 18 stycznia 2014

rozmarynowe tisane

Dawno nie było na blogu żadnej propozycji napoju. A że porę mamy zimową i często sięgam po rozgrzewające napary, dziś przedstawiam bardzo przeze mnie lubiane "tisane" z rozmarynu. Gdy tylko mam nadmiar tych świeżych gałązek, z chęcią wykorzystuję je w poniższy sposób. Aromatyczny zapach i smak rozmarynu przełamany delikatnie odrobiną miodu to zdecydowanie to, czego mi potrzeba w długie styczniowe wieczory. Spróbujcie i Wy! Prawda że prosty przepis? :)

środa, 15 stycznia 2014

kolorowa sałatka na styczniową szarugę!

Po świątecznych daniach wciąż jeszcze mam ochotę na lżejsze propozycje. I choć powoli myślę nad czymś konkretnym i bardziej obiadowym (co mogłabym przedstawić również Wam), na razie jeszcze kilka pomniejszych przepisów. Do tej sałatki zainspirowało mnie...sprzątanie w kuchni! W nowym roku przypomniałam sobie o mojej spiżarce (czytaj: kartonie/pudełku:) z zapasami pięknych makaronów, które rosły i rosły (i to dzięki nie byle komu!) z nadzieją na wykorzystanie "w odpowiednim momencie". Właściwa chwila nadeszła i tak oto ta sałatka...poprawiła mi nastrój w styczniowe szarawe popołudnie - smak pyszny, cel szczytny :P Misja makaronu spełniona! 

A pamiętacie jeszcze mój pierwszy blogowy wpis?! Od innej makaronowej sałatki wszystko się zaczęło - sałatka makaronowa z kurczakiem, oliwkami i suszonymi pomidorami
Chyba mam sentyment do takich dań!

niedziela, 12 stycznia 2014

ponad 200 polubień na FB!

Kiedy blogowi stuknęło 100 polubień na facebooku byłam akurat w wirze przygotowań do egzaminu zawodowego (klik). Dziś mam wolniejszą głowę i mnóstwo planów, a w międzyczasie liczba osób, które doceniły moją prace wzrosła dwukrotnie! Bardzo dziękuję wszystkim odwiedzającym i zachęcam do dzielenia się ewentualnymi uwagami dotyczącymi strony. Staram się jak mogę, by była coraz ciekawsza i lepsza!

Dobrej niedzieli i całego nadchodzącego tygodnia! 


sobota, 11 stycznia 2014

nr 1 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE MIEJSCA" - Bistro POBITE GARY

Dziś startuję z obiecanymi postami o miejscach wartych odwiedzenia! Wiele z nich to wielokrotnie sprawdzone lokale, część natomiast to zupełnie nowo odkryte punkty na mapie miasta. Krytykiem kulinarnym jestem kiepskim - najczęściej wszystko mi smakuje i cieszę się z każdej możliwości testowania jedzenia, ale postaram się, by w cyklu " w mojej głowie - CIEKAWE MIEJSCA" nie zabrakło trzeźwych ocen i wyważonej krytyki :)

Restauracyjne fotorelacje inauguruje Bistro POBITE GARY na Gdańskiej Żabiance. Lokalizacja zaskakująca i niepozorna, aczkolwiek bardzo trafna - lokal sąsiaduje z kompleksem AWFiS i znajduje się rzut beretem od stacji SKM. Choć samo otoczenie nie wydaje się zbyt przyjazne, knajpka nadrabia klimatem i ciekawym menu. Byłam tam pierwszy raz i na pewno wkrótce powrócę! A oto raport z wizyty:

środa, 8 stycznia 2014

tarta orzechowa

Orzechowa tarta to moje pierwsze spotkanie z Elizą Mórawską. To właśnie ten deser wyznaczyłam sobie jako pierwszy do realizacji po zetknięciu się z Jej książką o słodkościach. I choć bloga White Plate powinnam była zacząć śledzić już zdecydowanie wcześniej, czynię to z nie mniejszą przyjemnością od kilku tygodni i wiem, że na tym przepisie nie poprzestanę. Ciasto zyskało ogromną sympatię wśród mojej Rodziny i bliskich znajomych. W sumie to sama już tęsknię za jego smakiem...

piątek, 3 stycznia 2014

kanapkowe pasty na bazie naturalnego twarożku

Po końcówce roku, obfitującej w wiele dań mięsnych (z resztą przepysznych, bo domowych!), z nieskrywaną przyjemnością wracam do codziennych przyzwyczajeń kulinarnych i ukochanych past do pieczywa. Po świątecznych tradycyjnych daniach mam chęć na oliwki, suszone pomidory, wędzone ryby oraz świeże zioła i warzywa. To wszystko znajdziecie w poniższych przepisach. Szczególnie polecam cytrynową pastę z pstrągiem - jest bardzo orzeźwiająca! Pasta z oliwkami wymaga nieco dłuższego przygotowania, ale również jest warta wypróbowania. Kto lubi kanapkowe smarowidła na pewno się nie zawiedzie!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...