Udało mi się w tym roku już nacieszyć dynią! A sezon wciąż w pełni i myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po nią w kuchni. Pomimo swojej "gruboskórności" lubię się nią zajmować. Trudności w obróbce rekompensuje jej słodkawy, głęboki smak. Dziś serwuję dwa przepisy z wykorzystaniem tego warzywa, uprzednio upieczonego. Wystarczy raz, a dobrze zmierzyć się z dużym pomarańczowym egzemplarzem, a mamy gwarantowane kilka naprawdę smacznych i szybkich posiłków.
Oprócz tarty i omleta polecam Wam jeszcze pastę. Od jednej z Czytelniczek bloga dowiedziałam się, że aromatyczne dyniowe smarowidło, które prezentowałam niedawno (KLIK) świetnie sprawdza się również właśnie z dodatkiem pieczonego, a nie koniecznie duszonego warzywa. Do dzieła więc! :)