wtorek, 29 kwietnia 2014

cytrynowa zupa z kurczakiem i ryżem

Zupę cytrynową poznałam parę lat temu w greckiej restauracji położonej w samym sercu Gdyni. Od tego czasu zawsze zamawiam ją w tym lokalu, ale ostatnio odważyłam się też odtworzyć jej smak w domu. Nie mogłam uwierzyć, że przygotowania zajmują zaledwie 15 minut! Wiele zależy od dobrego, esencjonalnego bulionu (najlepszy jest ten, który zostaje z przyrządzania drobiowego pasztetu - klik). Reszta to kilka podstawowych składników - ich połączenie jest naprawdę pyszne. Póki jeszcze na dobre nie zagościły chłodniki, radzę Wam wypróbować tę aromatyczną i gorącą, ale równocześnie bardzo wiosenną, lekką i orzeźwiającą zupę. Wbrew pozorom wcale nie wykręca buzi, choć nie jest też całkowicie pozbawiona charakterystycznej kwaskowatości. Kto lubi cytrynę, na pewno polubi i to danie :)

sobota, 26 kwietnia 2014

tarta na twarogowo-rozmarynowym spodzie z camembert, migdałami, cynamonem i żurawiną

Wiem, nazwa dania jest nadzwyczaj długa... Ale nie mogłam pominąć żadnego ze składników! Połączenie ich wszystkich to mistrzostwo! Tarta jest delikatna, kremowa i bardzo elegancka. Spód na bazie twarogu i ziół to świetna alternatywa dla tradycyjnego ciasta kruchego i podstawa do niezliczonych eksperymentów smakowych. 

środa, 23 kwietnia 2014

sałatka z kaszą jaglaną, kurczakiem i awokado

Obiecałam sobie ostatnio, że będę jadła więcej kasz. Przed Świętami kupiłam kuskus, kaszę jaglaną i bulgur. Po powrocie z Mazur postanowiłam szybko wcielić zamiar w życie - na pierwszy ogień poszła kasza jaglana. Zrobiłam pożywną sałatkę, którą chętnie będę brała na lunch do pracy.

Doszłam do wniosku, że kasze to to, czego absolutnie nie doceniałam i czego zdecydowanie brakowało w moim jadłospisie - oczekujcie więc większej ilości przepisów z wykorzystaniem tych sypkich produktów! 

sobota, 19 kwietnia 2014

Najserdeczniejsze życzenia

Wszystkim Czytelnikom i Przyjaciołom bloga życzę pysznych Świąt Wielkiejnocy!

P.S. Rok temu obiecałam sobie, że już więcej nie porwę się na żmudne lukrowanie tych ciastek, ale z tęsknoty za ich uroczym wyglądem postanowiłam przygotować je raz jeszcze! Przepis... już za rok ;)



czwartek, 17 kwietnia 2014

mój mały wkład w Wielkanocne słodkości

Nie jestem ekspertem w Wielkanocnych przepisach. Zazwyczaj w czasie Świąt staję się jedynie pomocnicą w domu i posłusznie kroję składniki do zaplanowanych przez Rodziców dań. I bardzo lubię ten czas, kiedy mogę oddać część kuchennych obowiązków! 
Natomiast odkąd prowadzę bloga, nabrałam ochoty na wniesie choćby małego drobiazgu na tradycyjnie zastawiony stół. W tym roku postanowiłam zrobić eksperyment w kwestii słodkości. Muszę przyznać, że wyszło smacznie i bardzo świątecznie!

Przepis na oponki przygotowałam specjalnie dla Magazynu Obsesje. 
Zobaczcie jak prezentuje się on na łamach tego e-czasopisma: 

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

nr 2 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE KSIĄŻKI" FOTOGRAFIA SMAKU Zofii Nasierowskiej

Bardzo cenię sobie twórczość Zofii Nasierowskiej. Kiedyś kojarzyłam ją głównie z fotografią portretową, ale jakiś czas temu związałam się też emocjonalnie z Jej książką kucharską. Dziś chwilę właśnie o tej pozycji wydawniczej. Na blogu znajdziecie już jeden przepis autorki (pyszny strogonow). Tym razem, z racji zbliżającej się Wielkiejnocy, proponuję Wam przygotowanie szybkiego i lekkiego pasztetu drobiowo-warzywnego. 
To był mój pierwszy samodzielny pasztet w życiu i byłam z niego naprawdę dumna!   

piątek, 11 kwietnia 2014

o kurzyna!

Dziś przepis szczególny, przygotowany na prośbę i wspomnienie Przyjaciół mojego rodzinnego domu. To danie robiła często moja Babcia mieszkająca na Podlasiu, potem tradycję przejęła Mama. Ja niestety nigdy nie doceniałam tej receptury, uparcie trzymając się zasady, że ani mięso ze skórą i kością, ani pseudo galaretowata konsystencja sosu nie są warte mojej uwagi. Mamo, wybacz mi moje wieczne dziecięce wybrzydzanie! :) 

Muszę przyznać, że dawno żaden z zapachów tak intensywnie nie przypomniał mi ukochanych mazurskich kątów! Dodatkowo ta nazwa...najśmieszniejsza na świecie! Oto pyszna "kurzyna".


wtorek, 8 kwietnia 2014

smalczyk kokosowy z jabłkiem i czarnuszką

Tata będzie ze mnie dumny - zrobiłam swój pierwszy smalec w życiu! Na pewno mi wybaczy, że jest zupełnie wegetariański... od czegoś przecież trzeba zacząć! :) To smarowidło jest bardzo, bardzo specyficzne - dla tych, którzy nie boją się odskoków od tradycji. Jest delikatnie słodkawe, dzięki kokosowemu posmakowi i obecności jabłka, ale przy tym też dość wytrawne - to z kolei zasługa cebuli i aromatycznej czarnuszki. W magazynie, z którego zaczerpnęłam przepis, jest też mnóstwo innych ciekawych propozycji - ostrzę sobie zęby na smalec sezamowy i cieciorkowy z orzechami i gałką muszkatołową. 

piątek, 4 kwietnia 2014

czekoladowe kuleczki z suszoną śliwką

Trochę mi wstyd... mam półroczne opóźnienie w przygotowaniu tego deseru! Dłużej już nie mogłam zwlekać i w końcu zrealizowałam podarowaną mi we wrześniu recepturę (pamiętacie solniczkową jesienną wymianę tajemniczych kopert z przepisami? klik). Śliwkowe kulki naprawdę mi posmakowały (choć przyznam, że miałam obawy, bo samych śliwek w czekoladzie nigdy nie lubiłam) i jestem bardzo ciekawa, kto przygotował dla mnie instrukcję ich wykonania. Wam też polecam spróbować - formowanie tych trufli było jednym z bardziej przyjemnych i relaksujących czynności w kuchni. A jeszcze milej było jeść i móc się dzielić z innymi!

wtorek, 1 kwietnia 2014

nr 3 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE MIEJSCA" warszawski TUK TUK

Dziś zabieram Was w podróż po smakach Azji. Ten mały lokal w samym centrum Warszawy (tuż przy obleganym Placu Zbawiciela) to nie tylko nowoczesne i oryginalne wnętrze, ale również pyszne i tradycyjne tajskie jedzenie. Wrócę tu na pewno, a i Wam polecam zajrzeć przy okazji spaceru po stolicy! 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...