Dzień dobry!
Kimchi to u mnie stosunkowo niedawne odkrycie, a mimo wszystko ta mieszanka kiszonych warzyw zdążyła już na stałe wejść codziennego menu. Zresztą tak samo jak jaglany spód do tarty, który od ponad dwóch lat bezkonkurencyjnie powtarzam. I tak oto zrodziło się nowe połączenie. Zdrowej, bezglutenowej bazy z wyrazistym i niemniej zdrowym nadzieniem ;)
Obiecuję w najbliższym czasie przepis na domowe kimchi. To z poniższego zdjęcia robiłam w zaprzyjaźnionym gronie i muszę ten "rytuał" przejść jeszcze raz żeby się upewnić w recepturze. Tymczasem możecie śmiało korzystać z gotowych kimchi (różnego rodzaju) dostępnych już dość powszechnie w dużych popularnych sklepach.