Ten przepis czekał na publikację parę miesięcy i chyba w końcu przyszedł na niego czas! Kto ma jeszcze chwilę na przygotowania, polecam wziąć na warsztat drożdżowe paluchy i zaserwować je w sylwestrową noc. Dodatki to kwestia indywidualna - mi najbardziej smakują te z czarnuszką i ziołami prowansalskimi. Równie dobrze można do nich dodać nie tylko przyprawy, ale też oliwki czy choćby suszone pomidory. Pomimo, że trzeba poświęcić im odrobinę więcej czasu, to naprawdę warto przygotować je jako domową przekąskę - są zdecydowanie smaczniejsze i zdrowsze od kupowanych grissini.
Przy okazji wszystkim Wam życzę dobrych ostatnich dni starego roku oraz samych pozytywnych i radosnych chwil w tym nadchodzącym! Do spisania w przyszłym roku ;)