piątek, 27 lutego 2015

curry z krewetkami i czerwoną papryką


Dziś odsłona pierwsza ostatnich zmagań z kuchnią orientalną. To już moje drugie curry, równie udane jak poprzednie (pierwsze, z kurczakiem i dynią, znajdziecie TU). Poniższa propozycja jest idealna na piątkowy obiad lub sobotnią kolację z przyjaciółmi. Kto lubi krewetki i mleczko kokosowe na pewno się nie zawiedzie!

Dobrego weekendu :)

poniedziałek, 23 lutego 2015

domowa granola

Wpadłam po uszy! Totalnie się zakochałam w domowej granoli! :) Nie wyobrażam sobie teraz śniadania bez jej dodatku. Jest pyszna, zdrowa i bardzo łatwa do przyrządzenia. Duży słój wystarcza na mniej więcej miesiąc podjadania (codziennie dodaję 2-3 łyżki do jogurtu naturalnego* ze świeżymi owocami). Wiem już, że będę przyrządzała ją regularnie. Mistrzostwo świata w najsmaczniejszym wydaniu :) Polecam każdemu!

Dobrego poniedziałku. Mój po takim śniadaniu musi być udany :)

piątek, 20 lutego 2015

Pan kurczak pieczony w całości!

Kurczak w całości to danie popisowe mojej Mamy. Nigdzie nie smakował mi tak dobrze jak w domu (każdy z nas ma swoją ulubioną część), długo więc nosiłam się z zamiarem upieczenia mięsa samodzielnie. Kilka dni temu nareszcie przyszła pora na eksperyment - w końcu specjalny stelaż znalazłam pod choinką już ponad 3 lata temu! 
Mięso wyszło naprawdę pysznie i soczyście. Takie danie to dobry pomysł na weekendowy obiad - przygotowania nie trwają długo, a potem kurczak piecze się już sam ;) 

Dobrej soboty i niedzieli!

poniedziałek, 16 lutego 2015

warzywne leczo

Mój weekend był całkiem udany kulinarnie (niedługo pochwalę się dwoma nowymi przepisami z kuchni orientalnej!), bo jak to w sobotę i niedzielę bywa na wszystko jest więcej czasu, można więc poszaleć przy blacie :) W tygodniu zdecydowanie rzadziej znajdziecie na moim stole wyszukane dania. Najczęściej stawiam na klasyki (np. paprykę faszerowaną gotowaną na parze- KLIK, czy spaghetti z tuńczykiem - KLIK), które przygotowuje się stosunkowo szybko. Do takich ekspresowych obiadów mogę też zaliczyć poniższą propozycję. Duży gar warzyw wystarcza na co najmniej 3 obiady dla dwojga. Każdy z nich może być trochę inny, to kwestia doboru dodatków (świetnie pasuje pieczywo, kasze czy ryż). Leczo robiłam już w kilku wariantach, ale na blogu prezentuję je pierwszy raz i zdecydowałam się opublikować właśnie wersję wegetariańską. Jest dobrą alternatywą jeśli chcemy chwilę odpocząć od mięsa - taki przerywnik dobrze zrobi dla zdrowia ;) 

piątek, 13 lutego 2015

przepis na udany weekend!

Weekend rusza już dziś popołudniu, a wraz z nim rodzi się kilka kolejnych planów kulinarno-wypoczynkowych. W najbliższe dni popróbuję chyba swoich sił w kuchni orientalnej, a w przerwach od relaksującego pichcenia dokończę niedawno zaczętą lekturę. Wszystkim miłośnikom podjadania podczas czytania polecam poniższy przepis na bakaliowe biscotti. Mole książkowe i entuzjaści architektury powinni natomiast sięgnąć po prezentowaną na zdjęciu książkę Filipa Springera "Źle urodzone. Reportaże o architekturze prl-u" - jeśli chcecie ocalić swoją pamięć od zapomnienia wielu wybitnych, ale również kontrowersyjnych budynków polskiej architektury minionej epoki ustrojowej, sięgnijcie koniecznie po tą propozycję. Mi przybliżyła sylwetki kilku utalentowanych projektantów rodaków i pozwoliła zapoznać się z ich realizacjami, których w części nie uda się już niestety nigdy zobaczyć (np. warszawskiego Supersamu czy legendarnego dworca kolejowego w Katowicach, obiektów wyburzonych w ostatniej dekadzie). 

Dobrego weekendu, jakkolwiek postanowicie go spędzić :)


poniedziałek, 9 lutego 2015

quattro stagioni na międzynarodowy dzień pizzy!

Taki światowy dzień pizzy to całkiem miły początek tygodnia! I choć w zasadzie od poniedziałku do piątku rzadko zdarza mi się robić to danie (ze względu na praco i czasochłonność w przygotowaniu domowego spodu), dla takiego święta warto się przecież poświęcić ;) Tym razem postawiłam na wersję quattro stagioni - każda ćwiartka ciasta obłożona jest jednym składnikiem. W poniższym zestawieniu wygrywają wg mnie karczochy i szynka, ale pieczarki i oliwki też świetnie pasują. 

Ciekawa jestem jak wielu z Was weźmie sobie do serca dzisiejszy dzień i zrobi pizzę lub choćby wybierze się na nią w jakimś dobrym towarzystwie? :)

piątek, 6 lutego 2015

wspomnienie dorastania - słodkie "ziemniaczki"

Poniższe słodycze to przysmak mojego okresu dorastania. Ich przygotowanie jednało mnie w konfliktach ze starszą Siostrą, wspólna konsumpcja łagodziła nawet największe spory :) Podjadaniu kulek nie było końca (nie kończyło się na 2-3 sztukach), robiłyśmy tylko dyżury kto tym razem idzie do lodówki po dokładkę (zazwyczaj była to po prostu Mama :P). Dziś wiele bym dała, żebyśmy mogły o każdej porze dnia i nocy polepić zespołowo te słodkie "ziemniaczki" - różnica wieku już dawno się między Nami zatarła, a z czasów nastoletnich zostały same pozytywne (przynajmniej u mnie!) siostrzane wspomnienia. Do kulek wróciłam w swojej kuchni po dobrych paru latach - był to powrót bardzo sentymentalny. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać, by móc je ponownie zaserwować!

Dobrego piątku i całego weekendu :) 



wtorek, 3 lutego 2015

nr 5 z cyklu "w mojej głowie - CIEKAWE MIEJSCA" - gdański TABUN

Dziś czas na kolejne sprawozdanie z kulinarnych trójmiejskich podbojów. 
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia wybraliśmy się do gdańskiego Otomina, gdzie znajduje się ośrodek Tabun - miejsce z powodzeniem łączące w sobie funkcje podmiejskiej agroturystyki ze stadniną koni i dobrze prosperującą oraz chętnie odwiedzaną restauracją. Zapraszam na fotorelację - może kogoś z Was zachęci do wizyty? :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...