Ta tarta zaintrygowała mnie przede wszystkim swoim wyglądem, co do smaku miałam lekko mieszane uczucia ;) Ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie! Danie, choć oryginalne, jest wyjątkowo dobre i bardzo pożywne. Drożdzowo-twarogowe ciasto trafiło do grona ulubionych, a migdałowo-ziołowe pesto zdążyłam już nie raz powtórzyć w kuchni. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że farsz nie musi koniecznie zawierać śmietany, żeby miał dobrą konsystencję po pieczeniu - wypełnienie oparte na greckim jogurcie też się świetnie sprawdza.
Życzę Wam dobrego dnia - rety, już mamy październik!!!
tarta cebulowa na spodzie
drożdżowo-twarogowym z pesto ziołowo- migdałowym
(wg przepisu z magazynu "moje Gotowanie")
składniki:
(na tartę o średnicy 24 cm, 4-6 porcji)
farsz
- 5-6 małych czerwonych cebul
- 2 łyżki oleju
- 300 g jogurtu greckiego
- 6 łyżek musztardy
- 3 jajka
- świeżo zmielone sól i pieprz
ciasto
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki suchych drożdży
- łyżeczka soli
- 100 g twarogu
- 6 łyżek oleju
- 6 łyżek mleka
pesto
- 40 g migdałów uprażonych na suchej patelni
- ząbek czosnku
- kilka gałązek bazylii
- kilka gałązek natki pietruszki
- 6 łyżek oliwy
- świeżo zmielone sól i pieprz
1. farsz: Cebule obieramy i tniemy na połówki, na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Warzywo szklimy (rozcięciem do dołu) na małym ogniu przez ok.15 minut. W średniej misce dokładnie łączymy jogurt, musztardę, jajka oraz sól i pieprz.
2. ciasto: Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Mąkę, drożdże i sól łączymy w małej misce. W dużej ucieramy twaróg, olej i mleko. Do mokrych składników dodajemy suche, wyrabiamy na gładką masę. Ciastem wylepiamy natłuszczoną formę (pamiętając o dość wysokich brzegach), na spód wylewamy masę jogurtową, a na wierzchu rozkładamy zarumienioną cebulę (przecięciem do góry). Całość oprószamy solą oraz pieprzem i wstawiamy do piekarnika na ok.35-40 minut.
3. pesto: Wszystkie składniki miksujemy w blenderze. W razie potrzeby dodajemy więcej oliwy.
4. Gotową tartę studzimy kilka minut i podajemy na ciepło w towarzystwie zielonego pesto.
Smacznego!
Mnie także właśnie zaintrygowała! Zwłaszcza to ciasto twarogowe. Niedawno trafiłam na Pani bloga i bardzo lubię tu zaglądać :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) a ciasto musi Pani koniecznie wypróbować! Również pozdrawiam :)
UsuńNiesamowity pomysł. Cebula wygląda bardzo malowniczo na tle smakowitego spodu. Dzięki za pomysł!
OdpowiedzUsuńbardzo proszę! :)
UsuńBardzo fajny przepis, robiłam już kilka razy, szybki, prosty i wszystkim komu nie podałam przypadł do gustu, a koleżanka która nie lubi cebuli na swojej połówce tarty miała oliwki i podsmażoną wędlinkę i też przepis się obronił.
OdpowiedzUsuńextra :) Kurcze, to ja muszę nadrobić i też trochę popiec tę tartę, w różnych wariantach. Tak mi smakowała... a tu tyle kolejnych przepisów do wypróbowania! Nie wiem za co się zabrać ;) Ale do tego przepisu wrócę wkrótce na pewno, nie ma co! pozdrawiam
Usuń