Ta oryginalna konfitura chodziła mi po głowie od dłuższego czasu! Gdy przyszedł
sezon owocowy, od razu zabrałam się do jej produkcji. Nie jestem do końca zadowolona
z efektu, bo wyszedł bardziej sok, niż gęsty dżem (w przyszłym roku muszę
chyba użyć cukru żelującego), ale postanowiłam, że w oczekiwaniu na kolejną
sesję przetworową, będę zawartość tegorocznych słoiczków wykorzystywać jako
syrop do lodów i innych deserów. Smak jest pyszny, trzeba tylko w przyszłości popracować nad
konsystencją.
dżem z melona, malin i bazylii
(wg książki "Smakowite prezenty")
składniki:
(na 6
niedużych słoiczków)
- 200g malin
- 350 g miąższu z melona
- 10 listków bazylii
- 400g cukru
- sok z połówki cytryny
1. Miąższ z melona kroimy na drobne kosteczki, mieszamy w garnuszku z sokiem z cytryny i cukrem oraz drobno posiekaną bazylią - całość odstawiamy na godzinę.
2. Zagotowujemy zawartość garnka, gasimy ogień, przykrywamy i pozostawiamy na noc.
3. Następnego dnia przecieramy melonową pulpę przez sitko, a otrzymany syrop doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy zmiksowane maliny i gotujemy całość przez parę minut.
4. Gorący dżem przekładamy do wyparzonych słoiczków i mocno zakręcamy. Słoiczek udało się dobrze zawekować, jeśli wieczko będzie wklęsłe.
Smacznego!
Z cyklu "madre rady laika": moze wystarczy ograniczyc ilosc soku z cytryny i wtedy uda sie uniknac cukru zelujacego?
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że soku było stosunkowo niewiele w porównaniu do reszty składników, ale kto wie...? :) w następnym podejściu będę starała się uniknąć żelującego cukru - może po prostu dodam więcej owoców!
UsuńSwietne zdjecie!
OdpowiedzUsuńNiesamowity smakołyk. Przepiękna fotka
OdpowiedzUsuń