piątek, 30 maja 2014

Duisburg, Düsseldorf, Rotterdam!

Dziś serwuję Wam sporą porcję fotografii z kwietniowej, weekendowej wyprawy do Niemiec i Holandii. Pomimo przebytej na wycieczce choroby, udało nam się zwiedzić z przyjaciółmi wyjątkowo dużo interesujących miejsc. Gwoździem programu była wizyta w Rotterdamie - zakochałam się w tym mieście! A najlepszym sposobem na anginowe dolegliwości stało się spotkanie z dawno niewidzianą koleżanką z czasów wymiany studenckiej, wizyta w Jej klimatycznej kawiarni i smakowanie tradycyjnych holenderskich wafli :) Zobaczcie sami!



Duisburg i Düsseldorf

Niemieckie miasta jak zawsze zachwyciły czystością, ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi i świetnie zaprojektowanymi terenami miejskimi. Na każdym kroku można było znaleźć budynki godne zainteresowania, detale warte uwagi i wciągające przestrzenie ulic. Mi najbardziej przypadły do gustu nabrzeża Renu. Marzę by Gdańsk zyskał choć kilka podobnych nadrzecznych perełek i w końcu odwrócił się w stronę wody.








stacja kolejowa w Krefeld (miasto, w którym mieszkaliśmy)








W czasie całej wycieczki stołowaliśmy się w sieci włoskich knajpek VAPIANO (2 z nich powstały też w Warszawie i bardzo je polecam - zdążyłam już wypróbować!). W przerwach między zwiedzaniem, ku pokrzepieniu sił, jedliśmy pyszne brownie z solonym karmelem, które przyleciało z nami z Polski - przepis na to ciacho znajdziecie TUTAJ (Magda, dziękuję za inspirację!!! :))



Rotterdam!

Nigdy wcześniej nie byłam w Holandii - nie ukrywam więc, że to właśnie Rotterdam był głównym celem zwiedzania :) Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie to miasto, zaskoczyło mnie w bardzo pozytywny sposób. Przez parę godzin udało nam się zobaczyć naprawdę dużo ciekawych miejsc. Gdybyśmy tylko mieli więcej czasu, na pewno zjeździlibyśmy rowerami wzdłuż i wszerz wszystkie uliczki. Choć może niektórym będzie się wydawało, że Rotterdam to chaotyczny miks starej i nowej architektury, to uważam, że w tym jest właśnie jego urok! W nagromadzeniu światowej sławy budynków z różnych okresów, poprzetykaniu ich drobną zabudową portową i uzupełnieniu o atrakcyjne przestrzenie miejskie.












Jednym z najmilszych akcentów wyprawy było spotkanie z Celeste, koleżanką z Erasmusowej ławki :) To Ona oprowadziła nas po najciekawszych miejscach w Rotterdamie i zaprosiła do swojej kawiarni STROOP, w której wraz z przyjaciółmi serwuje na co dzień pyszne tradycyjne holenderskie wypieki. Mogliśmy przetestować wiele smaków wafli (m.in.cynamonowe, anyżowe, a także te wytrawne - z kozim serem i bekonem) oraz rozejrzeć się wśród ceramiki i rękodzieła, które przeznaczone są do sprzedaży. Kawiarnia sprawuje też funkcję galerii, a na potrzeby imprez staje się obleganym miejscem wieczornych spotkań. Zazdroszczę Celeste takiego miejsca - jest się czym inspirować :)










Dochodzi 3 w nocy, a ja nadal piszę ten post! Czas więc kończyć, bo ile można pisać o 2 dniach zwiedzania?! :) Okroiłam zdjęcia o połowę, przemilczałam znaczną część komentarzy - gdybym mogła, napisałabym więcej, ale zdrowy rozsądek nakazuje zachować trochę umiaru...

Jedno jest pewne: Uwielbiam podróżować! I Wam polecam robić to najczęściej jak się da ;)

P.S. A w następnym wpisie spodziewajcie się nie lada niespodzianki! Do spisania w poniedziałek :)

7 komentarzy:

  1. I tak bym przeczytała, nawet gdyby post był dwa razy dłuższy!
    Zdjęcia są niesamowicie inspirujące i ta kawiarnio-galeria...bardzo, baaaardzo mi się podoba!

    Dobrego weekendu! Czekam na poniedziałkowy wpis!!!!

    PS i nie ma za co, polecam się na przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się bardzo podoba ta kawiarnia :) Z klimatem i pomysłem!
      No i jeszcze nie raz będę polecała Twoje przepisy - na wiele mam chrapkę!

      Usuń
  2. Wspaniałe fotografie zgadzam się z Madzią :) I wpis jak zawsze ciekawy i wciągający :)
    Powinnaś napisać książkę o architekturze! :)
    Jaka niespodzianka w poniedziałek :)?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Może kiedyś coś napiszę, kto to wie?!
      A niespodzianki nie zdradzę, ale oprócz Twoich urodzin Olu (:P) będzie też inne święto!!! ;)

      Usuń
  3. Znakomite zdjęcia i znakomita relacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. 32 yr old Analyst Programmer Kori Fishpoole, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Ice skating. Took a trip to Uvs Nuur Basin and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à-Dos Steam Runabout "La Marquise". zobacz na tej stronie internetowej

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...