Umiłowanie do mniej tradycyjnej kuchni miesza się u mnie czasem z tęsknotą za daniami typowymi. W lepieniu pierogów czuję się ostatnio coraz pewniej (już Wam prezentowałam dwie wersje - z kurczakiem i szpinakiem oraz z botwinką i łososiem), postanowiłam więc uporać się z tymi bardziej popularnymi - ruskimi :) U mnie w domu nigdy się ich nie przyrządzało, choć mam wrażenie, że Rodzice całkiem przepadają za ich smakiem. Przekonałam się do niego i ja. W domowej wersji (i chociażby z pominięciem zasmażki, która w tym wypadku była ukłonem w stronę Męża) można to danie uznać za całkiem zdrowe i niekoniecznie ciężkie - choć to akurat zależy od apetytu ;)
Dobrego dnia!
ruskie pierogi
(wg przepisu z Kwestii Smaku)
składniki:
(na ok.80 pierogów)*
ciasto
- 450 g mąki pszennej
- duża szczypta soli
- 375 ml gorącej wody
- 50 g masła
farsz
- 500 g ziemniaków
- 500 g twarogu (tłustego lub półtłustego)
- 2 łyżki masła
- 1 cebula
- świeżo zmielone sól i pieprz
do podania
- skwarki z boczkiem (pominąć w wersji wegetariańskiej) i cebulką
- świeżo zmielony pieprz
Ziemniaki gotujemy do miękkości i starannie tłuczemy, studzimy. Dodajemy pokruszony twaróg i zeszkloną na 2 łyżkach masła drobno posiekaną cebulę. Całość dokładnie mieszamy (najlepiej ręką, na jak najgładszą masę) i doprawiamy solą oraz pieprzem. Farsz odstawiamy.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól. W gorącej wodzie roztapiamy kawałek masła, płyn stopniowo wlewamy do suchych składników - całość mieszamy łyżką, aż do połączenia masy. Ciasto wykładamy na podsypaną mąką stolnicę i zagniatamy przez ok. 10 minut (w razie potrzeby dodajemy mąkę). Gotową masę przekładamy do miseczki, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy na pół godziny. W międzyczasie przygotowujemy skwarki lub samą cebulkę do posypania dania.
Gotowe ciasto dzielimy na 2-3 części i rozwałkowujemy każdą z nich na placek grubości ok. 2-3mm. Szklanką wycinamy kółka z ciasta. Na każdy krążek nakładamy czubatą łyżeczkę farszu, brzegi pierożka sklejamy. Gotowe pierogi układamy na obsypanej mąką desce i przykrywamy ściereczką, aż do czasu gotowania.
W dużym garnku zagotowujemy wodę z solą i odrobiną oleju. Na wrzący płyn wykładamy pierwszą partię pierogów i gotujemy je kilka minut, aż do czasu wypłynięcia. Po tym czasie pierogi dogotowujemy jeszcze maksymalnie 1-2 minuty, wyławiamy łyżką cedzakową i gorące układamy na talerzach. Talerz okraszamy skwarkami i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.
Smacznego!
* Porcja jest na pierwszy rzut oka dość przerażająca - starczy co najmniej na 3 obiady dla pary! Polecam Wam dużą część pierogów po prostu zamrozić (zaraz po ulepieniu, jeszcze przed ugotowaniem), bo nie opłaca się też lepić dużo mniejszej ilości. Jak szaleć to szaleć! :)
Zasmażka jest obowiązkowa :) !
OdpowiedzUsuńRuskie pierogi - moje ulubione :)
To fakt, bez zasmażki te pierogi to nie to samo ;) Czasem można się więc skusić! Moimi ulubionymi ruskie pewnie nie będą bo zazwyczaj stawiam na inne połączenia smakowe, ale na pewno będę do nich wracać bo bardzo mi smakowały! :)
UsuńPierożki wyglądają przeeeapetycznie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie - muszę przyznać, że wyszły dość reprezentacyjnie :) Trochę się męczyłam nad tą falbanką na brzegach, ale nawet zaczęła mi już wychodzić!
Usuń