Ciasto francuskie lubię falami. Ale ma jedną niezaprzeczalną zaletę, której podważyć nie mogę, bez względu na humor - można je kupić po prostu gotowe! :) Wraca więc do łask kiedy zależy mi na czasie. Jak już nie raz wspominałam, pieczonego buraczka mam zawsze w lodówce, jabłka też są stale pod ręką. Kozi to chyba mój ulubiony ser, więc jego zapasów mam również pod dostatkiem. I dzięki temu, w niecałe pół godziny jestem w stanie zrobić naprawdę pyszny obiad, o intrygującym i oryginalnym smaku.
Dobrego weekendu! :)
mini tarty z buraczkami, jabłkiem i kozim serem
(wg przepisu z książki "O jabłkach" Elizy Mórawskiej)
składniki:
(na 6 sztuk)
- opakowanie ciasta francuskiego
- 1 żółtko
- 1 łyżka gęstej śmietany
- 2-3 średniej wielkości upieczone buraki*
- 1 duże jabłko
- 2 łyżeczki płynnego miodu (użyłam syropu z agawy)
- 150 g koziego sera
- skórka otarta z połowy cytryny
- tymianek
- świeżo zmielone sól i pieprz
Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Arkusz ciasta francuskiego dzielimy na 6 równych kwadratów, każdy z nich smarujemy żółtkiem wymieszanym ze śmietaną. Na cieście układamy pokrojone w plastry buraczki, a na nich pokrojone w plastry jabłko. Warzywa polewamy delikatnie miodem i przykrywamy plastrami koziego sera. Mini tarty pieczemy ok.20 minut, aż się zarumienią. Przed podaniem posypujemy skórką z cytryny i tymiankiem, doprawiamy świeżo zmieloną solą i pieprzem).
Smacznego!
* Buraka myjemy, owijamy folią aluminiową i pieczemy w 200 stopniach przez ok.1-1,5h , w zależności od wielkości warzywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz