wtorek, 26 kwietnia 2016

miszmasz!

Postanowiłam nie pchać się zbyt mocno w społecznościowe media. I tak mam wrażenie, że czas przelatuje mi przez palce i na nic mi go nie wystarcza. Nie założyłam chociażby konta na instagramie - codzienne meldowanie w sieci swoich poczynań wydaje mi się większym stresem niż radością. Ale mimo wszystko są takie chwile, którymi chciałabym się podzielić. Które chciałabym uwiecznić, a które nijak wpisują się w konwencję regularnych wpisów z przepisami. Robię to, a to dla pracy nad warsztatem fotograficznym, a to dla informacji o tym, które z publikowanych przepisów wracają najczęściej na stół. Chcę Wam pokazać, że zamieszczone na blogu propozycje są warte uwagi. A może uda mi się kogoś z Was zainspirować do odwiedzenia bliskich mi miejsc? Może zaciekawię lekturą? A może po prostu polubicie kadry o bliżej nieokreślonej tematyce? ;) 
Pewnie raz na jakiś czas zdarzy się taki wpis. Dajcie znać, czy Wam się podoba!


Jak zakupy w warzywniaku, to tylko hurtowe. Inspiracja i baza do wielu dań gotowa!


Jeden z moich ulubionych, nieskomplikowanych i szybkich obiadów, tym razem z bazylią w roli głównej - przepis znajdziecie TU. Na samo wspomnienie robi mi się ciepło na sercu ;)


Dzień Kobiet! :) 


Caprese jadam na lunch średnio 2-3 razy w tygodniu. Niewiele rzeczy smakuje mi bardziej niż to połączenie! Na to klasyczne przepisu nigdy nie zamieszczałam (bo wydaje mi się banalnie proste), ale jeśli macie ochotę na wersję z figami i sosem żurawinowym to zapraszam TU.


Dzień Kobiet razy dwa! ;)


Moje pierwsze w życiu - marakuja i czerwone pomarańcze. Przepyszne!


Odkrywanie bliskiego sąsiedztwa domu. Tylko dlaczego to trwało tyle lat?! ;)


Przypomniałam sobie ostatnio o tym przepisie! Uwielbiam tę pieczoną hiszpańską tortillę. Świetnie sprawdza się na domowy obiad (zwłaszcza jeśli macie resztki całych ziemniaków z dnia poprzedniego) i jako posiłek w pracy - najlepiej smakuje wtedy w temperaturze pokojowej. Prostą recepturę znajdziecie TU.


Weekendowe spacery po Wrzeszczu. Niewiele miejsc w Gdańsku ma taki urok.


Jedne z pierwszych oznak wiosny!


Kultowe śmietankowe rogaliki z konfiturą (tym razem rabarbarową) były pierwszym słodkim wpisem na blogu. Powtarzam je bardzo często i już chyba do końca życia będą mi się kojarzyć z samymi dobrymi chwilami :) Receptura TU.
A książka "Cokolwiek myślisz pomyśl odwrotnie" poleca się tym, którzy poszukują inspiracji w życiu. Zaskakujące zdjęcia, zabawne anegdoty i wyszukane cytaty sprawiają, że publikację czyta się z dużą ciekawością. 


A o tym miejscu napiszę Wam więcej w przyszłości. To bardzo przyjazna kawiarnio-restauracja w Domu Kultury na Morenie. Wpadam tu często, mam już wypróbowane kilka dań. Kto ma cierpliwość niech czeka na wpis z recenzją ;) A kto nie ma, niech uzna tę krótką pochwałę za zachętę do odwiedzenia Cafe Subito w najbliższym czasie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...