piątek, 26 października 2018

25# buraczkowe piątki! Sezamowe buraczki, wegetariański smalec i bułki z... kalafiora :)

Nawet nie będę wspominać jak dawno publikowałam ostatni wpis z tego cyklu... a przecież buraki pochłaniam kilogramami tygodniowo ;) To mój nr 1 na liście jedzenia, coś po co sięgam z niesłabnącą ochotą codziennie od kilku lat. Chcę żeby ten cykl nabrał znowu rumieńców! W końcu udało mi się udokumentować kolejny sposób podania buraczków. Tym razem plastry pieczonego warzywa marynowane są w balsamiko, oleju sezamowym, samym sezamie i kilku innych dodatkach. Do tego podsuwam Wam przepis na pyszny wegetariański smalec z białej fasoli i suszonych śliwek (przy okazji TUTAJ znajdziecie "samalec" cieciorkowy z jabłkami i orzechami, a TUTAJ kokosowy z jabłkiem i czarnuszką). A wszystko to można podać na bułkach z kalafiora! Nie żartuję ;) Kto z Was przepada za pieczonym kalafiorem, a od czasu do czasu chciałby zrobić sobie przerwę od tradycyjnego pieczywa, poniżej znajdzie przepis na bezglutenowe bułki warzywne!  

Dobrego weekendu :)

sezamowe buraczki
(wg przepisu z bloga "Burczy mi w brzuchu")


składniki:
(na jeden średni słoik)

- 2 średniej wielkości upieczone buraki*
- 2 łyżki sezamu
- płaska łyżeczka soli
- pół łyżeczki cynamonu
- szczypta świeżo zmielonego pieprzu
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 4 łyżki octu balsamicznego
- 3 łyżki oleju sezamowego
- łyżeczka miodu
- pół łyżeczki chili (można pominąć jeśli wolimy łagodniejszy smak) 


Buraki kroimy na dość cienkie plastry i układamy je na dnie słoika. Sezam prażymy (ostrożnie) na suchej patelni. Wraz z resztą składników dodajemy go do warzyw. Potrząsamy kilkukrotnie zamkniętym słoikiem tak by zawartość się wymieszała. Buraczki odstawiamy na noc do lodówki żeby się przegryzły. Utrzymują świeżość około tygodnia. Nadają się świetnie na kanapki lub jako składnik sałatek.

* Buraki myjemy, umieszczamy w szklanym żaroodpornym naczyniu (zmieniłam ostatnio patent bo wcześniej piekłam je w folii aluminiowej ale tak wydaje się zdrowiej, a niemniej smacznie) pod przykryciem. Pieczemy w 200 stopniach przez ok.1,5 godziny. Studzimy przed obraniem.



wegetariański smalec
(wg przepisu z bloga "Jadłonomia")


składniki:
(na średni słoik)

- 1 puszka fasoli
- 4 suszone śliwki
- 2 średnie cebule
- 1 goździk
- 2 liście laurowe
- 1 ziele angielskie
- pół łyżeczki majeranku
- 1 łyżka sosu sojowego
- świeżo zmielone sól i pieprz
- olej do smażenia


Fasolkę odsączamy i przelewamy wodą. Suszone śliwki rozdrabniamy nożem. Cebulę kroimy w drobną kostkę i wraz z goździkiem, liśćmi laurowymi i zielem angielskim szklimy na oleju, aż warzywo nabierze złotego koloru. Na koniec wyjmujemy z patelni przyprawy. W blenderze miksujemy fasolę z dodatkiem majeranku, sosu sojowego, soli i pieprzu oraz 1/4 szklanki zimnej wody. Do pasty dodajemy pokrojone śliwki oraz podsmażoną cebulkę. Całość miksujemy na niewielkich obrotach, tylko do wymieszania składników, nie do zbytniego rozdrobnienia. Smalec chłodzimy przed podaniem.


bułki z kalafiora
(wg przepisu ze strony "Trenerka Zdrowej Diety")


składniki:
(na 5-6 sztuk)

- 400 g kalafiora
- 4 łyżki mąki migdałowej (lub innej bezglutenowej)
- 2 jajka
- 1/3 łyżeczki czosnku
- pół łyżeczki soli
- sezam do dekoracji


Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Kalafior rozdrabniamy w blenderze, aż do uzyskania konsystencji przypominającej ryż. W misce łączymy warzywo z mąką, jajkami, czosnkiem i solą. Jeśli ciasto jest zbyt luźne, dodajemy odrobinę mąki. Z masy formujemy niewielkie bułeczki i układamy je na wyłożonej papierem blasze, lekko spłaszczamy. Posypujemy po wierzchu sezamem i pieczemy przez 20 minut. Po tym czasie temperaturę podnosimy do 250 stopni i całość dopiekamy przez 5-10 minut, aż bułeczki się zarumienią. Studzimy przed podaniem.

P.S. Bułeczki mają dość zwartą konsystencję i zapewne bardziej przypominającą placki niż puszyste pieczywo ;) Można śmiało upiec je dzień wcześniej, nie stracą na świeżości.


Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...