Wracałam dziś w śnieżycy spod północnej granicy Polski i choć trasa była wymagająca to cieszył mnie widok białych pól. W chwilach przerw od zawiei odbijały bardzo jeszcze wątłe, niemniej nieśmiało przypominające o nadchodzącej wiośnie, promienie słońca. Podróże samochodem bardzo mnie relaksują i gdyby nie domowo-zawodowe obowiązki chyba skończyłabym dziś w górach... ;)
Po powrocie czekało na mnie późne drugie śniadanie - chleb z komosy ryżowej (przepis jeszcze dopracowuję, pojawi się pewnie za jakiś czas) z pastą z nerkowców i pieczonego czosnku. Ze szczypiorem i sokiem z cytryny. Dosłownie kilka składników, a w smaku coś jakby nowego...
Dobrego tygodnia.
pasta z nerkowców i pieczonego czosnku
składniki:
- 200g nerkowców
- 4 ząbki pieczonego czosnku*
-150ml mleka roślinnego (u mnie jaglane)
- sok z połowy cytryny
- duża garść szczypiorku, z grubsza posiekanego
- świeżo zmielone sól i pieprz
Bardzo polecam Wam dodawanie do past pieczonego czosnku więc zacznę od przepisu na niego:
* Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Główkę czosnku rozkładamy na ząbki, obieramy je z łupinek. Większe ząbki przekrajmy na pół, mniejsze pozostawiamy w całości. Czosnek umieszczamy na wyłożonej papierem blasze i lekko skrapiamy oliwą. Pieczemy 10-12 minut, aż do delitkatnego zrumienienia. Czosnek studzimy, przekładamy do pudełeczka i przechowujemy w lodówce do tygodnia czasu. Świetnie nadaje się do past, sałatek czy makaronów albo jako dodatek do kanapek.
Wszystkie składniki na pastę umieszczamy w blenderze i miksujemy na wysokich obrotach, aż do uzyskania preferowanej konsystencji. Przed podaniem posypujemy szczypiorkiem i pieczonym czosnkiem. Pastę przechowujemy w lodówce w szczelnie zamykanym pudełku max.5-6 dni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz