Ostatnio często wracam do swojego pobytu w Dublinie, studenckiej wymiany od której za chwilę minie 15 lat... Bardzo podobał mi się irlandzki system projektowania, ale przede wszystkim ciekawy pakiet zajęć dodatkowych oferowany w ramach nauki. Ja skorzystałam z bloku fotograficznego i tak poznałam Edwarda Burtynskiego - fotografa, który zajmuje się uwiecznianiem krajobrazów wytwarzanych przez człowieka. Zdjęcia ukazują miejsca wyprodukowane ludzkimi rękami (nierzadko krzywdzącymi naturę) ale jednocześnie uchwycone są w sposób tak plastyczny, że ten brutalizm zdaje się być nawet piękny, jak smutna nie byłaby refleksja na temat jego skutków...
A do książki, jakże inaczej - ciastka! Tym razem imbirowe, z pistacjami i żurawiną. Powoli zaczynają konkurować z tymi lawendowymi ;)
składniki:
(na ok.20-25 sztuk)
- 200 g płatków owsianych
- 200 g mąki
- 100 g cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g pistacji (niesolonych choć z solonymi też będzie ok, wtedy omijamy dodatkową sól)
- 100 g suszonej żurawiny
- spora szczypta soli (chyba ze dodaliśmy solone pistacje)
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 200 g masła
- 2 jajka
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. W dużej misce łączymy płatki, mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Dosypujemy przyprawy i bakalie. Dodajemy pokrojone w kostkę masło i całość ucieramy palcami do uzyskania konsystencji kruszonki. Wbijamy jajka, zagniatamy na jednolite ciasto. Na blachach wyłożonych papierem do pieczenia układamy w odstępach (ok.5cm) kulki ciasta (używam do porcjowania łyżki do lodów), delikatnie spłaszczamy. Ciastka pieczemy 15-18 minut, aż do zarumienienia. Studzimy przed podaniem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz