krem z karmelizowanego kalafiora z chrupiącą ciecierzycą

Długo myślałam o tym co napisać. Po ponad miesięcznej blogowej przerwie, przechorowanej końcówce roku, który zresztą sam w sobie był trudny, czułam, że wrzucenie wyłącznie przepisu to zwyczajnie za mało. I bardziej chyba niż samą zupę, lubię to zdjęcie. Odnajduję siebie i w tej ciemności i w tym świetle. W meandrach leciwego szkła i w prostocie solidnego modernistycznego stolika po poprzednich pokoleniach. Widzę się w tych kolorach i planach, w ostrości i rozmyciu. Odnajduję się też w kremowym cieple zupy i chrupkości dodatków. I myślę sobie, że takie jest życie. Różnorodne. Uczę się czerpać z każdego jego wymiaru 💙

Ale żeby nie było tak nazbyt refleksyjnie😉 to zakończę zaproszeniem po recepturę na pycha krem z karmelizowanego kalafiora z chrupiącą, aromatyczną ciecierzycą👌

Wszystkiego dobrego!

krem z karmelizowanego kalafiora 

składniki:

(4 porcje)

- 3 łyżki masła (używam klarowanego)

- 1 cebula

- 1 średni kalafior

- 0,5 litra bulionu (u mnie warzywny)

- świeżo zmielone sól i pieprz

W dużym garnku rozpuszczamy masło i szklimy na nim drobno pokrojoną cebulę. W międzyczasie kalafior oczyszczamy z liści, myjemy i dzielimy na różyczki, pozostały głąb kroimy w kostkę (również będzie składnikiem zupy). Warzywo dodajemy do garnka, przyprawiamy solą i pieprzem i dusimy na małym ogniu przez ok.30-40 minut, aż kalafior zmięknie i lekko się zarumieni. Po tym czasie dodajemy bulion, zagotowujemy i miksujemy na gładki krem. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.

chrupiąca ciecierzyca

składniki:

- 1 słoiczek/puszka ciecierzycy

- 2-3 łyżki oleju (użyłam kokosowego)

- pół łyżeczki miodu lub syropu (u mnie daktylowy)

- 1 łyżeczka curry

- szczypta chili

- świeżo zmielona sól

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Ciecierzycę odsączamy z płynu i z grubsza osuszamy. Ziarna umieszczamy w misce i łączymy z pozostałymi składnikami - olejem, słodzikiem i przyprawami. Ciecierzycę układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i umieszczamy w piekarniku na ok.20-30 minut, w międzyczasie dwu- lub trzykrotnie mieszając, tak by ziarna się zarumieniły, ale nie przypaliły. 

Chrupiącą ciecierzycą posypujemy gorący krem z kalafiora. Bezpośrednio przed podaniem polewamy całość odrobiną oliwy, doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.

Smacznego!