wtorek, 8 grudnia 2020

minimalnie - pomidorowa fasolka

Osobliwa jest ta końcówka roku. Trudna jak żadna poprzednia, a jednocześnie dająca nadzieję na lepsze czasy, bo przecież po nocy zawsze przychodzi dzień! :) W kuchni spędzam wyjątkowo dużo czasu, ale to wszystko na potrzeby małych brzuchów rezydujących od kilu tygodni w domu. Ich gusta są odmienne od moich, ale lubię dla nich gotować i robię to z przyjemnością. Natomiast w swojej diecie stawiam na ekstremalnie proste dania, na przykład takie jak te poniższe. Gotuję cały gar bezmięsnej pomidorowej fasolki  i żadne kwarantanny mi niestraszne! ;) 


pomidorowa fasolka



składniki:
(na 4 porcje)

- 400 g suchej fasoli 
- 1 listek laurowy
- 2 łyżki majeranku
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 1 duża cebula
- 1 spory ząbek czosnku
- 500 g przecieru pomidorowego (lub dobrej jakości pomidorów w puszce/passaty pomidorowej)
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka: kminku i wędzonej papryki
- po pół łyżeczki: chili, kolendry oraz pieprzu
- 1-2 łyżeczki soli 


Fasolę umieszczamy w garnku, zlewamy wodą i moczymy przez noc. Następnego dnia strączki odcedzamy, zalewamy 1 litrem świeżej wody, dodajemy listek, ziele majeranek oraz jedną łyżeczkę soli, gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem, przez ok. 1,5 godziny, do miękkości. W międzyczasie na dużej patelni szklimy na oleju drobno pokrojoną cebulę i czosnek, dodajemy przecier, sos sojowy oraz przyprawy (oprócz soli, doprawimy nią potrawę na końcu). Całość gotujemy 15 minut. Zawartość patelni przekładamy do ugotowanej (nie odcedzanej) fasoli, mieszamy i gotujemy przez 5-10 minut, doprawiamy ewentualnie solą. Podajemy na ciepło, najlepiej następnego dnia gdy składniki się lepiej przegryzą. 


Smacznego!

2 komentarze:

  1. Witaj Aniu,
    jak wcześniej wspominałam, zaglądam na Twój blog, tym razem postanowiłam odezwać się.
    Lubię fasolkę w każdej postaci, ale w taki sposób jeszcze nie robiłam. Chociaż muszę Ci przyznać, że w podobny sposób robię np. zupy warzywne (oczywiście tylko dla siebie), moi domownicy wolą tradycyjne zupy na mięsie (ja też je jadam z przyjemnością).
    Zainspirowałaś mnie swoim pomysłem i kolejnym daniem, wyłącznie dla mnie, będzie właśnie fasolka.
    Aniu pozdrawiam cieplutko…, pada właśnie pierwszy śnieg w tym roku i zrobiło się tak zimowo… Myślę, że fasolka Twojego pomysłu będzie daniem na takie zimowe dni.
    Proszę, uściskaj ode mnie swoją rodzinkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Dosiu! 😊 Mam nadzieję, że fasolka Ci zasmakuje - ja mam jeszcze zapas na dziś i już wyczekuję czasu obiadu 😉 Uściskałam wszystkich, a Oni odściskują! Dziękuję, że odwiedzasz moją stronę - bardzo mi miło 💛

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...