zupa solanka

Wiele słyszałam o tej zupie i zawsze chciałam ją w końcu przyrządzić. Jadłam to danie może 2-3 razy, przy okazji nielicznych wizyt w restauracjach serwujących kuchnię wschodnią. W każdej z nich zupa smakowała zupełnie inaczej. Równie odmienny smak odnalazłam w swojej wersji. Łączy w sobie zaskakujące nuty, jest dość tłusta, lekko pikantna i kwaskowata. Przypomina trochę portugalskie caldo verde (świetny przepis na tę zupę z jarmużem znajdziecie TUTAJ). To bardzo treściwe danie - talerz solanki z powodzeniem zastąpi dwudaniowy obiad :)

Dobrego weekendu!

solanka

(wg przepisu z książki "Mamuszka")

składniki:

(na 4-6 porcji)

- 2,5 litra wywaru wołowego

- 250 g grubo pokrojonej kiełbaski*

- 3 łyżki oleju słonecznikowego

- 1 cebula, pokrojona w kostkę

- 1 łyżka koncentratu pomidorowego

- 1 marchew starta na grubych oczkach tarki

- 1 łyżeczka cukru

- 100 g pieczarek pokrojonych w plasterki

- 3 ogórki kiszone, starte

- 100 ml soku z ogórków kiszonych

- 15-20 drylowanych oliwek (zielonych i czarnych) pokrojonych w paski

- 10 g kaparów

do podania:

- natka pietruszki

- plastry cytryny

W dużym garnku zagotowujemy wywar, dodajemy kiełbaskę. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju słonecznikowego, szklimy na nim cebulę, dodajemy koncentrat, marchew oraz cukier - całość dusimy 5 minut, często mieszając. Zawartość patelni przekładamy do wywaru. Na tej samej patelni rozgrzewamy ostatnią łyżkę oleju i smażymy na niej pieczarki, aż się zarumienią. Grzyby dodajemy do zupy razem z ogórkami i sokiem. Na koniec dodajemy oliwki oraz kapary, gotujemy 2-3 minuty. Solankę podajemy z plastrami cytryny, posypaną pietruszką.

Smacznego!

* Autorka proponuje dobrej jakości salami, ale ja postawiłam na inne mięso - w wielu innych przepisach na solankę znalazłam właśnie kiełbaskę.