Z moją Mamą różnimy się od siebie pod względem kulinarnym. Ona woli swojego śledzia z ziemniakami nad moje aromatyczne zupy kremy. Z większą chęcią wciągnie swoją galaretkę z kurczakiem, niż najbardziej wymyślną z moich wytrawnych tart. Każda z Nas ma swój gust i trzeba to uszanować. Przynajmniej nie wyjadamy sobie z talerzy ;) Ale jest jedna rzecz, której mojej Mamie w kuchni zazdroszczę! To lekkość w modyfikowaniu przepisów i kreowaniu ich na nowo, "pod siebie". I to zawsze z dobrym rezultatem. Eksperymenty z pleśniakiem zaprowadziły Ją ostatnio do naprawdę pysznej wersji. Dodatek świeżych borówek i lekko "podrasowana" piana z białek (która nie opada!) sprawiają, że ciasto robi ogromne wrażenie.
Spróbujecie? :)
pleśniak mojej Mamy
składniki:
(na dużą blachę)
ciasto
- 3 szklanki mąki pszennej
- kostka masła (200g)
- 5 żółtek
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 szklanka cukru pudru
- 1 łyżka kakao
warstwa owocowa
- duży słoiczek dżemu z czarnej porzeczki
- ok.200 g świeżych porzeczek
- ok.200 g świeżych borówek
piana z białek
- 5 białek
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego lub waniliowego
- 1/4 szklanki oleju
Składniki na ciasto (oprócz kakaa) zagniatamy na jednolitą masę. Ciasto dzielimy na 3 części, dwie większe i jedną mniejszą. Jedną większą część schładzamy w lodówce (minimum 1h), do drugiej większej dodajemy kakao. Ciasto z dodatkiem kakaa oraz pozostałą mniejszą białą część ciasta chłodzimy w zamrażarce na czas przygotowywania pleśniaka. Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni. Białym, schłodzonym w lodówce ciastem wylepiamy wyłożoną papierem blaszkę do pieczenia. Spód pieczemy ok. 15-20 minut, aż się lekko zarumieni. Na upieczoną warstwę rozkładamy dżem i posypujemy go świeżymi porzeczkami. Na owoce tarkujemy schłodzoną w zamrażarce porcję kakaowego ciasta i całość pieczemy 20 minut. Z białek, budyniu oraz oleju ubijamy sztywną pianę. Upieczone warstwy ciasta posypujemy świeżymi borówkami i wykładamy na nie pianę równomiernie ją rozprowadzając. Wierzch piany posypujemy tarkowaną pozostałą częścią jasnego ciasta. Pleśniaka dopiekamy kolejne 10-15 minut. Studzimy przy uchylonych drzwiczkach.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz