Lubię tu siadać w przerwach od pracy. Z widokiem na park i stary, monumentalny gmach ceglanej szkoły. Oczy akomodują między bliżą a dalą, zmieniają perspektywę, regenerują się. Oprócz myślenia architekturą wciąż snuję się po okołokulinarnych tematach. Gotowanie to mój azyl, schronienie o które chcę dbać. I choć ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem wycofania to dziś robię krok do przodu i wracam. Nie będzie mnie dużo, ale wierzę że będzie wartościowo :)
Do spisania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz