Uwielbiam barszcz, ale nigdy nie zgłębiałam tajników domowej receptury na zakwas. A to taka prosta sprawa! Bałam się, że nic nie wyjdzie z jego nastawiania, a tymczasem wszystko się udało. Esencjonalny płyn wykorzystam w najbliższym czasie do zupy i na pewno podzielę się wtedy z Wami kompletnym przepisem. Tymczasem spróbujcie sami przyrządzić kiszone buraki - trwa to ok.10-12 dni. Pora chyba powoli popróbować przed świętami ;) A jeśli nie chcecie za wcześnie wpadać w bożonarodzeniowy klimat, płyn wypicie dla zdrowotności, a warzywa wykorzystajcie np.do sałatki. Buraczki rządzą!
Dobrego weekendu :)
kiszone buraki
składniki:
(na słoik o pojemności 2l)
- 2-3 średnie buraki
- 3 ząbki czosnku (nie muszą być obrane)
- 2 listki laurowe
- 3 ziarnka pieprzu
- 2 szklanki przegotowanej i ostudzonej wody
- 1 łyżeczka soli
Buraczki obieramy, kroimy w średnie kawałki i układamy ciasno (to ważne!) w słoiku przetykając warzywa czosnkiem, listkami laurowymi i ziarnkami pieprzu. Buraczki zalewamy wodą wymieszaną z solą tak, żeby płyn przykrył całkowicie zawartość słoika. Naczynie zamykamy i odstawiamy na kilka dni (u mnie było to 7) na blat kuchenny - w tym czasie na wierzchu płynu powinna utworzyć się delikatna piana. Po tym czasie słoik wstawiamy na kilka dni do lodówki lub piwnicy. Przed wykorzystaniem zbieramy pianę. Tak przygotowany zakwas świetnie nadaje się na barszcz. Same kiszone buraczki możemy też wykorzystać do sałatek, a sok wypić.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz