wtorek, 29 stycznia 2019

daktylowe pralinki z amarantusem i bakaliami

Do pralinek miałam trochę mieszane uczucia. Najeść się tym nie da, a tyle kulania... ;) Ale odkąd przeszłam na zdrowszą stronę mocy i nie sięgam po pierwszą lepszą słodycz, te małe kulki stały się moim wybawieniem. I chyba nawet nauczyłam się kontrolować ich konsumpcję! Ciekawe jak długo wytrwam w tej przykładnej postawie :)))

Poniższy przepis to zdecydowanie mój faworyt wśród tego typu deserów, ale gdybyście tak jak ja polubili formowanie pralinek poniżej kilka publikowanych już propozycji wartych rozważenia:

- dwuskładnikowa(!), domowa chałwa w kulkach - KLIK
- czekoladowe kuleczki z suszoną śliwką (na bazie mascarpone) - KLIK
- słodkie "ziemniaczki" - wspomnienie mojego dzieciństwa - KLIK
- pralinki z masła orzechowego i białej czekolady - KLIK

Dobrego dnia :)


daktylowe pralinki z amarantusem 

(wg przepisu ze strony savoryorsweet.pl)


składniki:
(na ok.15-20 sztuk)

- 200 g daktyli bez pestek
- 2 łyżki wody
- 50 g suszonych śliwek pokrojonych w drobną kostkę
- szklanka amarantusa ekspandowanego
- ziarenka uzyskane z 1 laski wanilii
- czubata łyżka kakao
- 30 g ziaren słonecznika
- 50 g drobno posiekanych orzechów (użyłam włoskich)
- 15 g sezamu uprażonego na suchej patelni

do obtoczenia
- 30 g sezamu uprażonego na suchej patelni

Daktyle miksujemy z wodą, aż uzyskamy gładką konsystencję. Słodką masę łączymy dokładnie (najlepiej rękoma) w misce z pozostałymi składnikami. Z masy lepimy kulki wielkości orzecha włoskiego, obtaczamy w prażonym sezamie. Chłodzimy przed podaniem (minimum godzinę).


Smacznego!

4 komentarze:

  1. Pralinki są przepyszne, a jeśli wiemy, ze zostały przygotowane specjalnie dla nas- smakują jeszcze lepiej! Dziękujemy Aniu :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że dla Was! :) I cieszę się, że smakowały - też je bardzo lubię!

      Usuń
  2. SUPER PRALINKI!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...