Lubię kuchnię grecką, choć nie mogę powiedzieć, że się na niej specjalnie znam. Ale jej smaki tak mi odpowiadają, że poszukując miejsc na posiłek w Gdyni (a z założenia staram się zawsze wybierać różne lokalizacje...), zazwyczaj i tak ląduję w klimatycznym "Santorini". To ta restauracja, mieszcząca się przy ul.Świętojańskiej, zainspirowała mnie do przygotowania poniższego dania. W lokalu spanakopitę serwuje się jako ciepłą przekąskę, w formie niewielkich rożków. Ja postanowiłam upiec większy i bardziej obiadowy placek.
To również moje pierwsze spotkanie w kuchni z wdzięcznym (i co najważniejsze - gotowym!) ciastem filo - jestem bardzo zadowolona z otrzymanego efektu. Nadzienie ze szpinaku, fety i suszonych pomidorów broni się samo.
Dobrego poniedziałku - oby był początkiem udanego tygodnia :)