Aura na zewnątrz mocno jesienna i gdyby nie fakt, że moją głowę uparcie zaprzątają sprawy zawodowe i przeprowadzkowe, mocno bym na to psioczyła. Tymczasem staram się wykorzystywać tę niepogodę. Dziś zrobiłam sobie dobry obiad (właśnie ten ze zdjęcia) i zapakowałam do kartonu kilka prac z ceramiki, tych zupełnie początkowych - oj jak lepienie uczy pokory i nieoczekiwania... Talerz z księżycem przygarnęła młodsza córka, a ten geometryczny to pierwsza rzecz, którą stworzyłam z gliny - jak bardzo krytyczna bym wobec nich nie była, są jedyne w swoim rodzaju ;)
Za to fasolka wyszła tak dobra na jaką wygląda więc dzielę się przepisem!
sezamowa fasolka z czosnkiem i fetą
składniki:
(na 2 porcje)
- 500 g fasolki szparagowej
- łyżka oliwy lub masła klarowanego
- 6 ząbków czosnku
- szczypta chili
- 1 płaska łyżka sezamu
- ścieżo zmielone sól i pieprz
- ok. 50g sera feta
- 2 łyżki posiekanego koperku
Fasolkę gotujemy al dente (u mnie jest to 18-20 minut na parze). Na patelni rozgrzewamy oliwę lub masło, szklimy na nich cienko pokrojone ząbki czosnku, na koniec dodajemy chili oraz sezam, krótko podgrzewamy, aż ziarna lekko się zrumienią. Dodajemy strączki, doprawiamy solą i pieprzem, dokładnie mieszamy i zdejmujemy z ognia. Zawartość patelni przekładamy na głęboki talerz, posypujemy fetą i świeżo posiekanym koperkiem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz