Rety... Ostatni wpis z tego cyklu wstawiłam ponad 5 miesięcy temu!!! Mimo tak długiej przerwy o swoich ulubionych buraczkach nie zapomniałam - co to, to nie! Te warzywa zawsze znajdziecie w mojej lodówce. Pozostaje mi mieć nadzieję, że wrócę na tory przyzwoitej częstotliwości z buraczkowymi piątkami na blogu. Dziś kłania się Wam caprese. Jeśli tak jak ja lubicie połączenie warzyw lub owoców z delikatną mozzarellą zajrzyjcie jeszcze do wpisu o caprese na patykach (KLIK) i figowym caprese z sosem żurawinowym (KLIK). Wszystkie przepisy są świetne i bardzo proste - polecają się na letnie obiady czy kolacje.
Dobrego dnia!
buraczkowe caprese z gruszką
(wg przepisu z książki "Wysmakowane")
składniki:
(na 2 porcję)
- 1 duży upieczony burak*
- 1 miękka gruszka
- kilkanaście kulek mozzarelli
- garść kiełków słonecznika
- kilka listków bazylii
- oliwa
- świeżo zmielone sól i pieprz
* Buraka myjemy, owijamy folią i pieczemy przez ok.1h15-1h30 minut w 200 stopniach. Studzimy i przechowujemy w lodówce do tygodnia.
Smacznego!
Ale fajnie. Przyznam, że smak nie jest mi obcy, bo gdy ruszyłam z buraczkami to bardzo często jadałam kanapki z pieczonym burakiem i mozarellą. Połączenie z gruszką, zdecydowanie do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńNa pewno dużo zależy od odmiany gruszki. Przyznam, że ja wolę takie twardsze, ale w tej sałatce lepiej sprawdzają się dojrzałe owoce - wtedy wszystkie składniki są miękkie :)
Usuń