Ostatnio robiłam porządki w zdjęciach z wakacji - z tych dotychczas najpiękniejszych, bo lizbońskich. I znów naszła mnie ochota na jakieś tradycyjne portugalskie danie. Zmierzyłam się więc po raz pierwszy z jarmużem (bardzo się cieszę, że zaczyna być coraz bardziej popularny i pojawia się choćby w sieciowych marketach) i przygotowałam caldo verde, czyli typową zupę serwowaną w zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego. Danie lekko przypomina polski kapuśniak (choć za tą zupą nigdy za bardzo nie przepadałam), ale przełamane aromatem kiełbaski i pomidorów nabiera trochę innego wyrazu. Jest pyszne!
Gdybyście mieli chęć również na portugalski deser, zajrzyjcie TUTAJ - już kiedyś prezentowałam ekspresowe kremowe babeczki wg lizbońskiej receptury .
A w najbliższy weekend pospieszę z zapowiedzią kolejnej edycji Restaurant Day - to już niedługo, bo 17 sierpnia! Wyczekujcie bliższych informacji i rezerwujcie sobie niedzielne popołudnie na wizytę na gdańskim Głównym Mieście.
caldo verde
składniki:
(4-6 porcji)
- kilka łyżek oliwy
- ok.100 g kiełbaski typu chorizo
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 6 ziemniaków (ok.300 g)
- 2 litry wody lub bulionu
- ok.100 g świeżego jarmużu (pozbawionego twardych łodyżek)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- świeżo zmielone sól i pieprz
1. W średnim garnku rozgrzewamy oliwę i smażymy na niej przez kilka minut pokrojoną w plasterki kiełbaskę. Mięso wyjmujemy na talerz, a na tłuszczu rumienimy posiekaną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Po chwili dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki, smażymy całość 2-3 minuty. Zawartość garnka zalewamy gorącą wodą/bulionem i gotujemy ok. 10-12 minut. Po upływie tego czasu dodajemy posiekany na większe kawałki jarmuż i gotujemy kolejne 10 minut. Pod koniec gotowania dodajemy koncentrat i wcześniej podsmażone chorizo. Całość przyprawiamy świeżo zmieloną solą i pieprzem. Zupę podajemy na gorąco.
Smacznego!
uwielbiam kapuśniak, więc wszystko co przypomina jego smak-uwielbiam. To danie już mi smakuje!!! cudne tło dobrałaś, w takim klimacie można tylko jeść , jeść... i marzyc........
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz kapuśniak, to ta zupa na pewno Ci zasmakuje! :)
UsuńPrzepis brzmi świetnie i zupa powinna wyjść z niego bardzo dobra... lepsza niż prawdziwa caldo verde! :) Caldo verde gotuje się na bazie wody z oliwą, z wcześniej podsmażoną cebulką i czosnkiem. Gotuje się w niej ziemniaki i dopiero po zmieleniu wszytskiego na krem, dodaje się jarmuż pocięty w cienkie paseczki, po wcześniejszym wycięciu łodyg, i zrolowaniu reszty liścia. Portugalskie Caldo Verde ma odcień... zielonego błota, powiedziałabym :) i jest średnio smaczna... niestety. Bez bulionu, bez koncentratu, z 1 plasterkiem chorizo do podania :) oszczędnie. Ale dlatego spróbuję wersji ulepszonej, może da się polubić Caldo Verde!
OdpowiedzUsuńhmm...nigdy nie spotkałam się z wersją zmiksowanej caldo verde, ale też muszę przyznać, że nie zdecydowałam się na skosztowanie oryginału w czasie pobytu w Portugalii - ciężko mi przewidzieć, czy tam by mi właśnie taką podali, bo pewnie co knajpka, to inna receptura ;) W takim razie mam nadzieję, że moja propozycja faktycznie okaże się ulepszona i poprawi Twoje zdanie o tej zupie :) Mi smakuje bardzo!!! pozdrawiam
Usuń