Dawno tu nie zaglądałam i niestety, choć bardzo bym chciała, nie mogę obiecać regularnych wizyt. Dziś wpis bardzo dla mnie ważny, trochę nawet trudny. O moim "starym-nowym" miejscu na ziemi, o tym co mnie czeka i czego bym sobie w związku z tym życzyła. Nie byłabym sobą gdybym przy okazji nie opublikowała przepisu. Wyrazista i bogata w smaku sałatka z guacamole i łososiem to danie, które w majowe dni skradło moje serce.
Zapraszam do krótkiej lektury i oczywiście po recepturę! :)
Za rodzinnym miastem tęskniłam od zawsze i choć ogromną sympatią darzyłam i nadal darzę Trójmiasto, to właśnie Mazurom postanowiłam dać drugą szansę, sprowadzając się na te tereny z powrotem, po kilkunastu latach nieobecności. Jestem tu więc od kilku tygodni, próbując uwić rodzinne gniazdo na "starym-nowym" miejscu. Spotkało mnie ogromne szczęście bo mam do dyspozycji dużą przestrzeń, z duszą przodków i potencjałem do stworzenia niepowtarzalnego klimatu. W związku z tym większość sił i kreatywnego myślenia kierowałam w ostatnim czasie własnie ku sprawom przeprowadzkowym i mieszkaniowym. Na nowym "terenie" czuję się świetnie, a ponowne eksplorowanie rodzinnego miasta sprawia mi nie mniejszą radość. Znam po imieniu większość pań z przydomowych warzywniaków czy małych piekarni. Z zadowoleniem obchodzę sporą część miasta w czasie jednego spaceru - ulubione lody mam w zasięgu piętnastominutowego, słonecznego marszu. Mogę je zjeść tuż nad taflą malowniczego jeziora.
Moją głowę zajmuje też kolejna, niemniej życiowa kwestia. Lada dzień po raz drugi zostanę mamą, co jak część z Was może się domyślać, przysparza jednocześnie nieopisanej radości ale i ogromnego strachu. Przygotowania do "starej-nowej" roli idą raczej opornie, ale jak tu można się na coś takiego usposobić? No jak? :)
Wszystkie te ważne dla mnie sprawy spowodowały, że prowadzenie bloga zeszło na dalszy plan. Jest mi z tym bardzo nieswojo i tęsknię do czasów regularnego tu zaglądania. Życzyłabym sobie jak najszybszego powrotu na łamy strony, ale nie mogę się oszukiwać że nastąpi to w najbliższym czasie. Moje myśli często krążą w blogowych tematach ale aktualnie wiele bardziej codziennych zagadnień wygrywa w rankingu pilności. Rzadko daję się ponieść kulinarnym porywom i ze względu na obowiązki jedzenie stało się głównie rutyną zapewniającą przetrwanie. Ale głęboko wierzę, że czas i zapał powrócą!!! Że zaskoczę Was niejednym daniem, znów podsunę jakiś pyszny przepis. Będę się o to starała, choćby częstotliwość miała wynosić jeden wpis na kwartał ;)
Tymczasem na wiosenne i letnie dni pozostawiam Wam propozycję świetnej, bogatej sałatki. Korzystajcie!
A za mnie trzymajcie kciuki! Z góry dziękuję :)
sałatka z guacamole i łososiem
(wg przepisu z książki "Na zdrowie" Eliz Mórawskiej)
składniki:
(na 2 porcje)
- 1 dojrzałe awokado
- 1 limonka
- szczypta suszonego chilli
- kilka rzodkiewek
- kawałek świeżego ogórka
- 1 duży pomidor malinowy
- 200 g wędzonego łososia (użyłam wędzonego na ciepło ale na pewno świetnie sprawdzi się też wędzony na zimno lub grillowany)
- garść szczypiorku
- świeża mięta
sos
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1 mały ząbek czosnku
- pół łyżeczki skórki startej z cytryny
- łyżeczka miodu
- świeżo zmielone sól i pieprz
do podania
- grzanki z chleba żytniego
Składniki sosu mieszamy dokładnie na jednolitą strukturę, odstawiamy. Awokado kroimy w drobniutką kostkę, przekładamy do miseczki, zalewamy sokiem z limonki i doprawiamy chilli. W głębokich talerzach układamy wszystkie składniki - guacamole, rzodkiewki, ogórki i pomidory pokrojone na większe kawałki. Na wierzchu układamy rozdrobnionego łososia. Sałatkę posypujemy miętą i szczypiorkiem, zalewamy sosem bezpośrednio przed podaniem. Serwujemy z grzankami z chleba żytniego.
Smacznego!
Aniu, serdecznie Ci gratuluję błogosławionego stanu!!! Co za rewolucja z tą przeprowadzką!WOW!!! Oczywiście trzymam za Ciebie mocno kciuki. całuję i mocno ściskam :*
OdpowiedzUsuńKasia Wu-Pe
Dzięki Kasiu! Trochę tych zmian się ostatnio uzbierało, a największa rewolucja lada dzień :) Kciuki się przydadzą! Wszystkiego dobrego :*
UsuńHej Aniu, serdecznie pozdrawiamy z Trójmiasta cała Wasza rodzinkę, systematycznie korzystam z wpisów na blogu które zrobiłaś dotychczas i będę czekała cierpliwie, choć z utęsknieniem na nowe przepisy, całuję i wszystkiego dobrego �� trzymam kciuki ��
OdpowiedzUsuńOla, dziękujemy za pamięć i również Was pozdrawiamy! :) Mam nadzieję, że nadal będziesz korzystała z blogowych przepisów, a ja postaram się dostarczać nowych w miarę możliwości :) ściskam
UsuńWszystkiego dobrego na tej nowej drodze 😀 Piękne miejsce na nowe, piękne 😀 A ja pędzę po przepis 🏃🏻
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! A sałatka jest naprawdę bardzo prosta i udana :) smacznego
UsuńNiech to "stare-nowe" przyniesie saaaaaaaame dobroci!!! I bez względu a częstotliwość, pojawiam się tu regularnie i inspiruję za każdym razem ;) Buziaki i uściski! :* :) PS Uwielbiam wasze nowe wnętrze <3
OdpowiedzUsuńDzięki M.! :) Póki co wiele dobroci płynie ze "starej-nowej" sytuacji - trzeba tylko umieć z tego czerpać siły :) Zaglądaj koniecznie - jest mi bardzo miło! I my lubimy nasze wnętrze, choć rzadko wygląda tak schludnie jak na zdjęciach ;) buziaki
UsuńFaktycznie czasami nawet te najbardziej znane nam dania potrafią cały czas zaskakiwać i tym bardziej jeśli jeszcze występuje w nim łosoś. Ja zachwalam sobie przepis z https://mowisalmon.pl/przepisy/krakersy-z-nasion-z-wedzonym-lososiem-mowi-z-zielonym-serkiem-i-piklami-warzywnymi/ i muszę przyznać, że jest to doskonała forma na super danie z ryby.
OdpowiedzUsuń