Powoli włączam tryb "przetworowy". W garnku dochodzi wieloowocowy dżem z pysznymi dodatkami, a na półkę trafiło kilka buteleczek z cytrusowym syropem do herbaty. W planach na najbliższe tygodnie jeszcze trochę wekowania. Tej zimy będę uzbrojona po zęby w domowe słoiki! Tylko jakby miejsca na nie brak... ale to żadna przeszkoda - i tak większość rozdam w prezencie.
A tymczasem zrobiłam zakusy na świeżą, osiedlową dostawę fig - na nie czekałam całe lato! Najbliższe dni upłyną więc pod znakiem tych owoców. Będę dzielić się efektami :)
syrop cytrusowo-lawendowy
(wg przepisu z bloga Pyry na Gaz)
składniki:
- 250 ml wody
- 250 g cukru
- 1 cytryna
- 1 pomarańcza
- 8 gałązek lawendy (może być suszona) = ok. 4-5 łyżeczek kwiatów
1. Cytrynę i pomarańczę przelewamy wrzątkiem, skórki ścieramy na najmniejszych oczkach tarki, a z miąższu wyciskamy sok. Wodę, cukier, sok i skórkę z owoców podgrzewamy w małym garnku, aż cukier się rozpuści. Dodajemy kwiatki lawendy, wyłączamy gaz i całość pozostawiamy do przegryzienia na noc. Po tym czasie syrop odcedzamy i ponownie podgrzewamy. Gorący płyn przelewamy do wyparzonych buteleczek, szczelnie zamykamy i studzimy. Po otwarciu przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
Fajne połączenie smaków! To musi być pyszny syrop!
OdpowiedzUsuńLawendę czuć tu delikatnie, bo w nadmiarze mogłaby być przytłaczająca i mydlana ;)
OdpowiedzUsuńRokoko baroko foto:)
OdpowiedzUsuńjaka znawczyni stylów! ;P
Usuń