To tylko kilka z nowych składników kuchni, które poznałam parę godzin temu. Dzisiaj to mi podano jedzenie...i to jakie! Warzywa po tajsku, z mleczkiem kokosowym, masłem orzechowym, liśćmi kaffiru, kwiatami ślazu i lawendy - a to wszystko z dodatkiem polenty. Po raz pierwszy jadłam danie z takimi rzadkimi składnikami...było pysznie!
Za zaproszenie na degustację dziękuję serdecznie nie komu innemu, jak trójmiejskiej solniczce, a relacja z mojego drugiego spotkania z kulinarnymi blogerkami wkrótce pojawi się w wersji obszerniejszej. To był udany dzień!
było smakowicie :) pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńByło miło i smacznie. Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tak fajnym spotkaniu :) Pozdrawiam gorąco Ilona
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę! Nie sądziłam, że blog otworzy mi takie możliwości poznania nowych ludzi, miejsc i smaków :) czekam na kolejne spotkanie z Wami! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń